Starotestamentowi pisarze psięknie opisywali powstanie świata. Stworzenie człowieka nawet w dwóch wersjach do wyboru ale ani słowem nie zająkneli się w kwestii pośmiertnej.
W zasadzie nie było to potrzebne bo jako lud idealny Izrael powinien od razu pośmiertnie połaczyć się z Bogiem. Mam duże wątpliwości w tym temacie. Przecież dotknięcie zmarłego powodowało nieczystość, konieczna była i ofiara przebłagalna (chyba)
i rytualne obmycie. To jak to w końcu jest. Ciało coraz doskonalsze dzięki ewolucji staje się odpadem? Co w takim razie ma znaczenie? Przyszły odpad sztuk jedna czy ich hurtowa ilość. Więc ustalamy, że kadłub jako odpad się nie liczy. I żadne zagadki co było pierwsze: jajo czy kura nie mają zastosowania i głębszego sensu.
I jeśli nawet w toku ewolucji kury zaczną znosić złote jaja w porzadku świata nie ma to zadnego znaczenia.
Wiec co jest istotne? Nieuchwytna dusza? duch?
Bon tybetański wyraźnie się na tym koncentruje. Na tym właśnie pośmiertnym elemencie człowieka, którego zadaniem jest trafienie w odpowiednim czasie w odpowiednie miejsce. Żeby nie miotać się po próżnicy (:)) Wędrówka przy wsparciu mnicha, poprzedzona właściwym życiem i przygotowaniem się do tej właśnie chwili, do przejścia.
A co mówi Izajasz?
"Wszyscy Izraelici mają zapewniony udział w życiu wiecznym, albowiem tak jest powiedziane:
"A wszystek lud Twój jest sprawiedliwy i będzie miał swoją działkę w życiu wiecznym. On jest latoroślą przeze mnie zaszczepioną. On - dzieło moich rąk, ku chwale mojej.""
Tak rzecze on, Izajasz :D Zważmy, że nie mówi o winorośli lecz LATOROŚLI, czyli dziecku. Ale czy jest to prawda, sama prawda i tylko prawda? Że ci nasi współcześni i zaprzeszli żydzi kurc galopkiem po wyzionięciu ducha połączą się z Panem*. Nic bardziej mylnego. W istocie słowo "Izrael" oznacza - widzacy Pana.
Cóż jest więc istotne? Kształtowanie charakteru, cnót a nie ciała. Czy Jego twórca odrzuca je jako zbędne? Nie, i po stokroć nie. Jest ono niezbędne by móc pracować, zbierać doświadczenia, rozwijać się.
Czy w Księdze Rodzaju jest prawdziwy przekaz o Ewie i Adamie. Jasne że tak :D To kolejny element duchowego puzzla. Szarady. Kim jest Adam? ziemskim umysłem. Ewa? życiem zmysłowym.
Czy istotnie jesteśmy na obraz i podobieństwo Boże?
" Uczyńmy człowieka..." Jesteśmy wg ST zrobieni na "Nasz obraz, podobnego nam". Tzn jaki? Jeśli nie ciało jest istotne to duch, dusza. Czyli nasza dusza jest na obraz Boży uformowana. Czy jest doskonała? Boża? A czy Bóg jest doskonały, ten starotestamentowy, wg naszych ocen moralnych?
Zakładając że doskonały jest, to co? Ziemia krwią z ołtarzy ofiarnych spłynąć powinna. I wszelka plaga wytłuc...itd
Wersja druga mówi o ulepieniu człowieka z prochu ziemi* a potem " tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą." A czym jest dusza? To niewidzialne tchnienie Boże. Ono od Boga pochodzi, ono do Niego wraca, jako jego własnosc i ono jest w rzeczy samej istotne.
A dokładniej dusza jest odbiciem niewidzialnego tchnienia Bożego, odciśnietym i wybitym pieczęcią Boga, której wizerunkiem jest wieczny Logos.
Nie ma znaczenia czy deklarujemy się jako ateisci, katolicy, agnostycy, lub srycy. To jest UNIWERSALNE. Każdy temu podlega. Bo to tak działa. I już.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Pan - dotyczy mocy, dzięki której Byt sprawuje władzę
Szata - oznacza życie
Ziemia - Edom
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz