Każdy lubi jak mu wieczorkiem nad główką swieci zarówa i ogólnie panuje jasność. Dopływ prądu do mieszkań i domów jest sprawą zasadniczą. Nikt nie wyobraża sobie życia bez internetu, lodówki, pralki.
Czy wyobrażasz sobie powrót do tary, wekowania mięsa, zamiatania podłogi szczotą. Pewnie niekoniecznie i nie bardzo Cię to bawi. Czasu jakby mało tyż.
Do każdego MUSI docierać prąd - tylko skąd? ( hi, hi - czuję, czuję jak mi się rymuje ) i jak?
Zwyczajnie! Kablem!
Z tego co wiem, to najwyższe napięcia w Polsce to 440 kV
Żeby przesłać 440 MW (Mega Watów) energii, musi być prąd 1kA (kilo Amper)
Przy odległościach 200-300 km przy tak dużym obciążeniu (szczególnie latem) spadek napięcia musi być przynajmniej 5%, już nie liczę strat na jonizację powietrza.
Więc załóżmy spadek 22 kV (22 000 V) na tym odcinku, przy 1000 Amper daje nam 22 MW strat !
Pitulitać na temat atomu szczegółowo nie bedę. Każdy może poszukać informacji. Watro i trzeba jednak zastanowić się nie tylko nad zyskami ale stratami i kosztami. Eksploatacji także. I odpadami. Dziś jest to jeden z największych problemów.
Kilka " ciekawostek":
"Z depesz ujawnionych przez WikiLeaks wynika, że w Afryce nielegalnie wydobywano a także przemycano wzbogcony uran.
Brak standardów bezpieczeństwa w obiektach nuklearnych i nielegalne wydobycie uranu w Afryce, jak również zaangażowanie Europy, Chin, Indii i Korei Płd. w nielegalne wydobycie i przemyt uranu to kolejne informacje ujawnione przez Wikileaks.
Z tajnych depesz wynika, że amerykańscy dyplomaci od 2005 roku wielokrotnie informowali o braku zabezpieczeń w obiektach nuklearnych i kontroli w kopalniach uranu w DR Konga, Tanzanii, Nigrze i Burundi.
Ambasador USA w DR Kongo Roger Meece w 2006 roku poinformował o braku jakichkolwiek zabezpieczeń w Nuklearnym Centrum Badawczym w Kinszasie. Napisał, że w bezpośrednim sąsiedztwie budynków, w których znajdowały się ponad 23 kilogramy odpadów nuklearnych i 15 kg wzbogaconego i niewzbogaconego uranu, chłopi uprawiali maniok. Budynki były zamknięte jedynie na klucz.
"Radioaktywna" prowincja
Ambasador wymienił również międzynarodowe konsorcjum Malta Forrest, które - wedle jego wiedzy - miało eksportować uran nielegalnie z Katangi - południowej prowincji DR Konga. Konsorcjum eksportowało rudy kobaltu i miedzi bogate w uran. Omijano przepisy dotyczące eksportu surowców radioaktywnych, korumpując lokalne władze. Całą prowincję ambasador określił w raporcie jako "radioaktywną". Z rud poddanych obróbce poza granicami DR Konga, uran miał być pozyskiwany również w krajach europejskich.
Przedstawiciel kongijskiego rządu miał poinformować ambasadę o inspekcjach lokalnych władz w kilku kopalniach. We wszystkich odnotowano niebezpieczny poziom promieniowania. W każdej kopalni nielegalnie pracowali ludzie zatrudnieni przez chińskich i południowokoreańskich przedsiębiorców. W kopalni Likasi odkryto ponad 15 ton promieniotwórczych rud pochodzących z Shinkolombwe (zamkniętej w latach 60. kopalni, z której pochodził uran użyty do produkcji bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę i Nagasaki).
W innym dokumencie ujawnionym przez Wikileaks ambasador USA w Tanzanii przekazuje informacje uzyskane od szwajcarskiego dyplomaty. Wynika z nich, że dwie szwajcarskie firmy transportowe zajmowały się przewozem kongijskiego uranu przez Zambię i Tanzanię do Iranu."
Afryka jest dość bogata w uran i posiada długą tradycję produkcji uranu jako produktu pochodnego z eksploatacji złota w Republice Południowej Afryki (na początku uran był po prostu odrzucany z odpadami). Największa ilość wydobywalnych zasobów poniżej 130 dolarów za kg znajduje się w Republice Południowej Afryki (w większości przypadków połączona ze złotem), następnie w Namibii i Nigrze.
Ruda uranu pochodząca z kopalni w Mounana
Te trzy kraje plasują się obecnie wśród dziesięciu czołowych światowych producentów uranu. W Afryce przoduje Niger z 2 918 tonami rocznej produkcji U308 (w 1999 r.), za nim jest Namibia z 2 689 tonami i Republika Południowej Afryki z 1 039 tonami.
Produkcja południowoafrykańska jest związana z produkcją złota. Uran produkowały jeszcze do niedawna Demokratyczna Republika Konga i Gabon.
W Gabonie Comuf (Compagnie des Mines d’uranium de Franceville) rozpoczęła eksploatację złoża uranu Mounana w 1961 r., najpierw w odkrywkach, a później, począwszy od 1968 r., w kopalni. Do dnia dzisiejszego Comuf wyprodukowała około 25 000 ton uranu z różnych złóż w regionie Mounany, uzyskanych z 6 600 000 ton rudy o zawartości 0,38%.Zdolność zakładu przetwórczego wynosi 1 500 ton uranu metalicznego rocznie. W 1996 r. wyprodukowano 623 tony. Pod koniec grudnia zasoby uranu oszacowano na 514 ton. Eksploatacja zakończyła się w 1999 r.
Wydobycie uranu w Gabonie i utylizację powstałych ze wstępnej obróbki odpadów prowadzono z pogwałceniem wszelkich możliwych zasad. Przez pierwsze piętnaście lat działania kopalni odpady ze wstępnej obróbki rud uranu były usuwane do pobliskiego strumienia. W wyniku tej działalności do środowiska przedostało się ogółem 2 miliony ton odpadów ze wstępnej obróbki rudy, skażając wodę i osadzając się w dolinie, wzdłuż rzeki. Gdy w 1999 zaprzestano wydobycia rudy, rozproszone w środowisku odpady przykryto jedynie cieniutką, skłonną do erozji warstewką chemicznie obojętnej gleby, zamiast je uprzątnąć i zlikwidować.
Oprócz usuniętej części uranu, szlam odpadowy zawiera wszystkie składniki rudy. Ponieważ długotrwałe produkty promieniotwórczego rozpadu uranu, takie jak tor-230 i rad-226, nie zostają usunięte, szlam nadal ma 85 procent początkowej radioaktywności rudy uranu. Z powodu ograniczeń natury technicznej, nie da się wyekstrahować całego uranu zawartego w rudzie.
Tak więc szlam zawiera również resztkowe ilości uranu. Oprócz tego zawiera on także metale ciężkie i inne substancje skażające, takie jak arsen, jak również odczynniki chemiczne dodane w procesie wstępnej obróbki rudy. Radionuklidy zawarte w odpadach emitują zwykle 20-100 razy więcej promieniowania gamma niż wynoszą naturalne poziomy tego promieniowania na powierzchni złóż. Zagrożenie promieniowaniem gamma ma jednak charakter raczej miejscowy, gdyż jego poziom szybko spada w miarę oddalania się od hałdy odpadów.Radionuklidy zawarte w odpadach emitują zwykle 20-100 razy więcej promieniowania gamma niż wynoszą naturalne poziomy tego promieniowania na powierzchni złóż. Zagrożenie promieniowaniem gamma ma jednak charakter raczej miejscowy, gdyż jego poziom szybko spada w miarę oddalania się od hałdy odpadów. Gdy powierzchnia hałdy wyschnie, wówczas wiatr zaczyna zdmuchiwać z niej drobinki piasku i rozsiewać je w okolicy. Miały miejsce sytuacje, gdy niebo ciemniało podczas nawałnic przenoszących chmury radioaktywnego pyłu nad wsie leżące w bezpośrednim sąsiedztwie hałd odpadów, pochodzących z zakładów wstępnej obróbki rud uranu. 1. SELLAFIELD - WIELKA BRYTANIAOd 1956 do 60r. promieniowanie dwóch tamtejszych stacji nuklearnych objęło dużą część tego terenu. Dopuszczalna dawka została przekroczona dziesięciokrotnie nie tylko na terenie stacji Sellafield ale również na terenie innych stacji np. Dourneay, Scotland. Pracownikom w tych warunkach poradzono rezygnację z potomstwa.
Płynne odpady radioaktywne z wymienionych stacji atomowych oraz z francuskiej fabryki La Haque uczyniły Morze Północne radioaktywnym.
2. THURYNGIA - NIEMCY
Tutaj, pod radziecką kontrolą produkowany był uran dla bomb atomowych. Od 1946r. sześć miasteczek znajdujących się w pobliżu zostało zniszczone, a około 10 tys. km2 terenu zanieczyszczone. Powietrze stało się bardzo wysoko radioaktywne, woda będzie zanieczyszczona jeszcze przez następnych 100 lat. Z 38 tys. pracowników kopalni uranu, zmarło już na raka 6800.
3. CZARNOBYL - UKRAINA
Po r. 1986 100 tys. ludzi musiało być ewakuowane, następne 2,5 mln ciągle żyje oddychając wysoko radioaktywnym powietrzem. Teren katastrofy będzie nie zamieszkany przez ok. 1000 lat, nie wspominając o rozpoczęciu tam jakichkolwiek prac rolnych. Los 2,5 mln ludzi, którzy tam pozostali jest już przesądzony. Mutantyzm oraz tzw. czarnobylski AIDS to choroby rozpowszechnione na tym terenie.
4. CZELABIŃSK - ROSJA
Eksplozja w fabryce plutonu w 1957r. była trzymana w tajemnicy przez 30 lat, skażono bezpowrotnie parę tysięcy km2 terenu. I co zrobiono? Ewakuowano ludność, a płynne radioaktywne odpady wpuszczono do pobliskiej rzeki i jeziora Karachai w takich ilościach, że do dzisiaj nikomu nie wolno nawet pojawić się w ich pobliżu. Promieniowanie oczywiście objęło obszar znacznie większy, około 1200 km2.
5. SAHARA
Od 1960 do 66r. Francja spuściła 17 nuklearnych bomb na pustynię algierską. Nikt nie został poinformowany o niebezpieczeństwie. Wyniki pozostały tabu do dnia dzisiejszego.
Nigeria
- kiedyś rozwijające się państwo rolnicze, dziś jeden z krajów Trzeciego Świata z powodu kopalń uranu. Z kopalń posiadanych przez zagraniczne firmy eksportowane jest 100% wykopalin. Ale radioaktywny kurz kopalniany niestety pozostaje, zanieczyszczając zbiorniki wodne i pastwiska.
6. NAMIBIA - POŁUDNIOWA AFRYKA
Roessing - największa kopalnia uranu na świecie. Ciągle działa wbrew zakazowi ONZ, a prawie wszystkie rozwinięte przemysłowo kraje czerpią z niej zyski. Dla około 2 tys. czarnych pracowników brak jest podstawowych zabezpieczeń przed promieniowaniem. Woda, powietrze i gleba są wysoko zanieczyszczone, a kraj jest ekonomicznie zależny od zagranicznych potentatów. Co roku ginie 600 czarnych pracowników, a kopalniany kurz, który ich zabił, przenoszony jest przez wiatr dalej, do najbliższych miast.
7. KAZACHSTAN
W Kazachstanie około 800 przeprowadzonych testów na bomby atomowe zatruło około 500 tys. ludzi, 100 tys. z nich zmarło. Co trzecie dziecko rodzi się z defektami, a wielu ludzi na skutek urazów psychicznych popełnia samobójstwo. Rolników celowo zaniedbano, pozostawiając ich na terenach, z których natychmiastowo powinni być ewakuowani, a w specjalnych klinikach ofiary radioaktywnego promieniowania pozostają obserwowane a nie leczone.
8. CHINY
210 tys. ludzi padło ofiarą 36 nuklearnych testów w Chinach. Oprócz tego znajduje się tutaj 16 kopalń uranu i 10 siłowni atomowych, prosperujących dla celów wyłącznie wojskowych.
Do 1986r. wydarzyło się ok. 221 radioaktywnych "wypadków' zabijając 20 ludzi i zatruwając około 1200 innych. Istnieje również zagrożenie - całkiem realne, że niemieckie odpady nuklearne będą tu przeniesione
.9. SASKATCHEWAN - KANADA
9.Kanada
Zasoby uranu w Athapaskan Basin są najbogatszymi w świecie. Na przekór prawom, które mają Indianie do tych terenów, kanadyjski rząd "wydzierżawił" tereny w celu utworzenia kopalni. Obecnie działają 4 kopalnie, następnych 9 pozostaje w planach. 15 naturalnych jezior zostało wydrenowanych w celu przygotowania terenu pod kopalnie. W ten sposób został zniszczony cały ekosystem oraz odwieczna kultura Indian, którzy zostali przesiedleni.
Zubożony uran jest też używany jako materiał na koła zamachowe, w których może on zgromadzić więcej energii niż stal w tej samej objętości. Wszytkim powyższym zastosowaniom sprzyja jego niska cena (odpad) i niska aktywność promieniotwórcza, tylko około 4x wyższa od promieniowania tła. Jest też wykorzystywany do produkcji pojemników na materiały promieniotwórcze, osłony na bomby kobaltowe stosowane w medycynie, a także do produkcji defektoskopów - aparatów prześwietlających spoiny w celu oceny jakości ich wykonania. Zubożony uran był też stosowany jako balast trymujący w samolotach pasażerskich np. w Boeingu 747-100. Wczesne wersje tego samolotu miały od 400kg do 1,5 tony uranu w tylnej części kadłuba. Po katastrofie izraelskiego Boeinga 747-258F który rozbił się o budynek mieszkalny w Amsterdamie 4 października 1992 balast uranowy zastąpiono ołowianym lub kadmowym.
10.Kombinat Chemiczny ( w zasadzie jądrowy) Mayak. Sprawa także bardzo dyskusyjna. Moim zdaniem katastrofa większa od Czarnobyla.
Kombinat Chemiczny Mayak jest integralną częścią atomowego programu zbrojeniowego Rosji i jest jednym z największych zakładów nuklearnych w Rosji. W ciągu jego ostnienia ( od 1945r było tam ponad 20 wypadków jądrowych, w których napromieniowane zostało ponad pół miliona ludzi. ( myślę, że ta liczba jest zaniżona i to znacznie). Najpoważniejszy wypadek miał miejsce 24r września 1957r. Uszkodzenie systemu chłodzenia spowodowało wybuch zbiornika z wypalonym ( aktywnym ) paliwem jądrowym. Wybuch miał siłę 75 ton TNT i podobno nie był wybuchem jądrowym. Ponad 30 000km2 zostało pokryte radioaktywnymi substancjami o mocy promieniowania 2mln curie. 200 ludzi zginęło natychmiast, 450 000 zostało napromieniowanych. Wg obserwatorów skóra zsuwała się z ich twarzy, dłoni i innych części mających kontakt z substancją promieniotwórczą. Olbrzymie tereny zostały skażone do dnia dzisiejszego. Ewenementem tej sprawy jest fakt, że Rosja dopiero w latach 90 przyznała się do tego faktu. Inne kraje wiedziały o tym, jednak żeby nie wzbudzać nastrojów antyatomowych udawano że nic się nie stało."
Korzystałam z materiałów dostępnych w Forum " Losy Ziemi"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz