|
Dziecięciem będąc.JPG |
Mam 3 latka i lizaka policyjnego. Wujkowego. Dumna byłam niemożebnie i zadowolona z siebie :)
|
Na pogrzebie Tatusia.JPG |
To zdjęcie jest zrobione kilka miesięcy wcześniej od pierwszego. Nie wiem kto wpadł na "genialny" pomysł zabrania mnie na pogrzeb. Mogli sobie darować. Nic fajnego. Pamiętam dokładnie wszystko.
|
Ja i brat cioteczny.JPG |
He! Nie wiem czemu, ale na serii tych zdjąć nazywam się "stara indianica". Słodkie czasy szczenięcej beztroski i radości. Jak to starsza siostra "znęcałam" się nad bratem musztrując Go i tresując.
Tęsknię za Nim. Odszedł ratując tonącego przyjaciela.
|
Ja i poTomek.JPG |
W Pabianicach robione. Gdzie Pierworodna po raz pierwszy stanęła przy pianinie, chwile poplumkała na nim i zagrała " Lulajże Jezuniu". Szczęki wszystkim opadły i w ten sposób dowiedzieliśmy się, że dziecko ma talent muzyczny. Skończyło się oczywiście zapisaniem do szkoły muzycznej. Egzamin zdała na 5- bez żadnych wcześniejszych przygotowań. I tak jak szybko się tam dostała, tak szybko skończyła się kariera muzyczna córki. Odmówiła współpracy z gitarą. To był pierwszy instrument. A ona chciała na pianinie grać. Ten miał się pojawić za 2 lata.
|
Ciociunia.JPG |
A to mój skarb, moje szczęście, moje beztroskie dzieciństwo. To ONA się mną zajmowała gdy byłam mała. Miała 65 lat gdy się urodziłam. Ona ochrzciła mnie z wody bo bała się że nie przeżyję. Ona zawsze była. To z Nią siedziałyśmy zimą przy piecu i grałyśmy w durnia, ONA piekła mi na blasze jabłka, ONA w drodze do przedszkola kupowała mi gumy kulki i ciepłe lody, śpiewała piosenki i przyśpiewki ludowe, ubierała, kochała. Była prawdziwą MAMĄ.
Młodość jest durna i chmurna i nie docenia, bo nie ma punktów odniesienia. Gdyby dało się cofnąć czas, walczyłabym o NASZE bycie razem. I okazywałabym swoja miłość do Niej bezustannie. Ciociu - gdziekolwiek jesteś - Kocham Cię.
Czytasz czyjeś wspomnienia i zaraz własne się pojawiają. Czasami wyć się chce, bo choćby człowiek pękł - nie cofnie czasu i beztroskich lat nie wróci. Czasami to ból prawie fizyczny, gdy tęskni się za osobą, której już niema.
OdpowiedzUsuńWtedy trzeba wspominać dobre chwile, miłe zdarzenia i dziękować, że w ogóle były i że mieliśmy koło siebie wspaniałych ludzi.
Pozdrawiam.
Bo to niestety tak bywa. Młodość rządzi się własnymi prawami. Zdaje się jej że wszystko będzie trwać i zawsze będzie czas. A to nie prawda. Wszystko mija. Ludzie odchodzą.
Usuń