Dziś wracam wspomnieniami do lat ubiegłych i przedstawiam pieska Bamboszka. Gdyby on był z nami w Kampinosie na pewno nie weszłabym na Panią Łosiową. On zawsze "mówił" co się dzieje. Sygnalizował wszystko.
Bambosz pościelowy.JPG |
Happy boy.JPG |
Dzielny pies.JPG |
Ja nie pękam ;p Nic mi nie jest straszne :).JPG |
Przeszkoda! Taka ławka to dla mnie nic. Po drzewach też chodzę ;p.JPG |
Wściekły pracownik zieleni miejskiej przy usuwaniu zbędnych krzaczorów. Rozkaz musi być wykonany :) |
Psiaki są super,ta werwa jak już się bawią, a dźwiganie patoli z rzeki czy kamieni zawsze mnie bawi do łez.Koleżanki pies to zawsze największego drąga wybierał lub cegłę,a postury byl twojego pieska,wiec wyglądało to komicznie.
OdpowiedzUsuń