z netu |
Młoda zaczyna
-mamo, a jaki ci się podoba?
-uściślij proszę
-no jaki? wysoki czy niski?
-wyżej średniego, ale nie tyczka - w tle słychać radosny rechot dziecka
-włosy proste czy kręcone?
-proste, w kręcony kołtun pazur się wczepi i szlag trafi cały romantyzm
-włosy czarne, blond czy rude
-czarne, tylko czarne
-a skóra jaka? Blada, śniada czy czarna
-żółta jak u Chińczyka czy Japończyka. takie skrzywienie mam
Dziecię siedzi, jedna seksowa komórka intensywnie pracuje. czegoś brak w obrazku
-taki jak Pudzian?
-o nie! do takiego przytulić się to jak do ściany, tylko ciepłej.
I tu matka rozwija wątek anatomiczno-dermatologiczny. Bez detali. To już wszystkie dziecinki świata w odpowiednim wieku zdążą obejrzeć na porno stronach. Taka uroda internetu i XXI wieku.
Dzieciątko siedzi i widzę, że powoli dostaje ślinotoku. Stop, stop...hamuj...byle nie przedobrzyć. O antykoncepcji co prawda rozmawiałyśmy pare razy... ale szczerzonego...
No dobra... A jak spodoba jej się ta opcja? I zięcia będę miała made in China albo India albo Japan?
Takiego trudno mimo wszystko trafić więc problem na razie z dyńki :D
Sama się zastanawiam skąd u mnie takie upodobanie. Chyba z poprzedniego życia. Nie ma innego wytłumaczenia :/
Eureka!!!! Winetou - mój idol z dzieciństwa ;)
Ha, i ja się kochałam w Winnetou :)))
OdpowiedzUsuńP.S chyba wolałabym moderację, niż te kody znowu... ciężkie są :(
oj tam, oj tam ;)
Usuńmoja Juniorka uwielbia Japończyków. Tylko i wyłącznie
OdpowiedzUsuń