środa, 21 listopada 2012

I to przeminie

Do trupa
-jak tam? robaczki nie dokuczają za bardzo?

Robaczki nie dokuczają :D
Robaczek najstarszy wyemigrował do pracy wcześniej zakurzywszy fajkę, po deklaracji - rzucam. Bo na wszystko nie styknie. A na najważniejsze, czyli motor to.. może???
I się właśnie zastanawiam w co ja dałam się wkręcić. Ale to podobno tylko do końca roku. W końcu od czego przyjaciele ;p

Młodsza ograniczyła poranną rewię mody do jednej fazy w związku z dostępem do ciuchów Starszej Siostry. :DDD Tak to już bywa w życiu. Bilans musi wyjść na zero;p
W jej szkole działa już elektroniczny dziennik więc postępy na bieżąco mogę obserwować. Źle nie jest.

Ze średnim pogadaliśmy se miło
-stary ma babę. chatynka na durch zamknięta - ja do onego
-!!!!O_O a skąd wiesz
-no tak mi wyszło po rozmowie z L.
poTomek za słuchawkę
-co ty matce za głupoty opowiadasz. kogo mam zj...?-czule do babci
Bo babcia miętkie serce ma względem wnuka. Taki tatusiem podobny i w ogóle. Bo tatuś jedynak. 59-letni dziubalek na wikcie i opierunku mamuni.

Czy kroki i konfrontacja, bo teściowa truchta przed siebie.
-eeee....babka, w prawo patrz... spojrzała

Dziecinka
- co za głupoty z tym ojcem matce gadasz
Śledczy psia krew! I ta kultura! Ja pokornego serca a una z tych mordziastych, i na ulicy przekonywać jej nie będę do swoich racji. I było jak przewidziałam. Wykręciła

kota ogonem i zmyła się. Zresztą nie zależało mi na przekonywaniu kogokolwiek. Wyjaśniłam Młodemu co i jak a co on z tym zrobi - jego sprawa.
Bo rozmowa wyglądała tak:
-L. powiedz co z K.. Bo okna wiecznie zamknięte, nie żebym jakoś specjalnie ubolewała nad nim. Ale może coś mu się stało. Może dobrego. W Szwecji un?
-nie!
-pracuje?
-nie!
-to może babę se znalazł?
-no, może :D - ciepły głos - w końcu!
-No to niech mu tam się składa
podziękowała. A co? Życzenia dobrego dla synusia zawsze mile widziane. I tak się

utwierdziłam, co K. ulubioną se znalazł.
Współczułam jej od ręki. Bo to trzeba być bardzo zakochanym, żeby z nim przebywać. Najlepiej na fali "jak on ślicznie pluje"

poTomek wyprowadził mnie z błędu. Tatuś w anclu. Za jakaś kare sprzed lat, gdy rowerem po pijanemu jechał. Buahahahahahahaha...A Młody to oczywiście musi jakąś korzyść z tego faktu dla siebie zyskać. Teraz robi z dziecko z mega patologicznej rodziny. Kto chce i nie chce słyszy, że matka go z domu wyrzuciła, ojciec alkoholik w więźniu siedzi. A mnie ręce tak łup o glebę,szczęka zaplątała mi się w sznurówki, odwłok sięga płyt chodnikowych.
Widać tak miało być :/

1 komentarz: