czwartek, 15 listopada 2012

GUL


Siekając pracowicie podgardle zapomniałam oczywiście o krojeniu kutusików skupiona na palcach. Na dodatek zmory kocie siedziały gromadą i upominały się o dobre.Stado przyrosło do 4 sztuk, wiec trzeba ogarnąć hołotę. Nie ma tak, że se ustalają same hierarchię. Ja jestem alfa a reszta na równym poziomie razem. Nie ma agresji, syczenia, prychania!
Na pierwszy strzał poleciła Mała. Nosz! Lala uprzejmie do niej podchodzi a to małe, czarne dyjabelstwo z pazurami i wrzaskiem do niej. Osz ty!!! Gazeta w rękę i nauka per doopa.
Kolejna Pomponiara. Mięsiwo mi się ozmraża a ta kradnie. Franca malowana. Znów dupotechnika.
Jakieś niewychowana takie!
Ale!... kroję podgardle i już jest spokój. Grzecznie siedzą i czekają na smakołyki.
Jestem tyranem, przyznaję się bez bicia i dobrze mi z tym. Przynajmniej koty na głowę mi nie wejdą. Odkarmię, odchucham, oswoję. A wojen kocich nie będzie!Podgardle się pyrczy, Babulinda zagoniona do doglądania a ja siup na górę do Sąsiada. Stoi brzuchacz na środku pokoju i widzę, że coś mu zalega, że cóś ma do mnie. I wyszło
-szukasz pracy? ona sama do ciebie nie przyjdzie
Grzecznie wyłuszczyłam w czym rzecz. Przyjął, zrozumiał i gładko przeszliśmy na budownictwo. Domy, kominki i te rzeczy. Generalnie o ciepło w zimę.Wróciłam do siebie, leżę, oglądam badziew TV przegryzając skwarkami. I tak se myślę. Że z jakiej parafii tenże Sąsiad pyta mnie i naciska o prace. W końcu nie mamy jakiejkolwiek wspólnoty. I jakiejkolwiek intymności - bo w tej sytuacji to bym jakoś to zrozumiała. Ani ja na jego garnuszku, ani on na moim.  Pogadać, poradzić się, lekko poplotkować bardzo proszę. Ale chyba za bardzo się nakręcił. Cóż... wszystko ma swój początek i koniec. Kumplowanie też :|

I tak leżę i medytuję a tu Pierworodna ino mig tiramisu robi. Czekam i ślinka mi cieknie. Lubię one :D I lubię ogórkową. Też dzisiaj była i znikła jako ten sen złoty. Delicje :D A wieczorem będzie szarlotka obiecana Sąsiadu - ale to już Młoda mu dostarczy. I obcinanie włosów. A na obiad chyba grzybowa bo nie mam pomysłu co? Albo sos opieńkowy do kaszy? Albo ątróbki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz