sobota, 10 listopada 2012

I od nowa

Pobudka 1 z minutami i finisz :|
Rano ogarnianie majdanu i próba uporządkowania się. A za nim coś to spacerek z Lalą. Gmła na Polach. I trochę ludzi mimo wczesnej pory. Musiałam oczywiście trochę się zmęczyć na siłowni. Spuścić trochę pary.
Na nowo muszę się poukładać. Bo jest nas już czwórka. Czy tokoniec?
Nie wiem, na razie nic nie wiem :|
Rutyna dnia codziennego zburzona. Nowy/stary/dodatkowy głos ...

Chyba stara się robię...

Rewolucja jak każda - dobrze robi rewolucjoniście :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz