Jaki ma to związek z naszym życiem?
Czy jest prawdziwym przedstawieniem rzeczywistości, czy nawiązuje do niej?
Czy można, bedąc chrześcijaninem żyć wg nauk KK?
Czy można/należy wierzyć w cuda/objawienia i różnej maści tajemnice i przepowiednie?
Czy znaki widzialne/niewidzialne są/mogą być wskazówkami w życiu?
Pewnie wielu ludzi zadaje sobie te pytania. Lub ze wstrętem je odsuwa od siebie, jako sprzeczne z
"WIARĄ".
Znaki, na które powołują się wierzący - a to na szybie, a to na niebie,a to na drzewie to przedewszystkim
widomy stan umysłu w/w tudzież wiedzy. Wiedzy z zakresu optyki i zjawisk meteorologicznych. Wyobraźni,
która przekracza wszelkie granice,usiłując w sęku dostrzec Boga lub Jego Ulubionych.
Mocny dystans mam do Przepowiedni czy cudów z Fatimy. Trudno! I wcale z tego powodu nie czuję się
gorsza. Wyobrażnia dziecinie ma granic.
Stąd moje pełne zrozumienie dla mędrców KK, którzy z dużą rezerwą podchodzą do wszelkich "
objawień " i " cudów ".
Akceptują je po latach obserwacji, potwierdzeniu zgodności z Prawdami Objawionymi. Czy to w NT czy
ST czy też przezświętych. Mogą mieć własny punkt odniesienia? Mogą!
Mam ulubioną świętą. To siostra Faustyna. Zachwyca mnie Jej żarliwa, niezwykła miłość do Jezusa.
Szkoda, że wtedy medycyna była do dupy, bo rachu ciachu wyleczono by Ją z gruźlicy i niewykluczone, że
żyłaby do dziś.
Dużą czułością darzę też Maryję. Tak mam i już. Nic na to nie poradzę.
Z Jezusem już gorzej. Przyznaję się szczerze. Mocno pod górkę.
Dano nam? No, nie! Narodowi wybranemu tablice dano( liczba mnoga ). Sztuk 2 ( dwie ). Rozpusta?
Przeciez mozna było napisać je na jednej. No, mozna było. Ale... ale... ale...:DDDD Ale jedna mówi o
obowiązkach względem Boga a druga - ludzi.
Niom :D Poprzynudzam Wam i napiszę je znowu:
OBOWIĄZKI WOBEC BOGA
1. Jest jeden Władca
2. Nie czcić rzeczy, które nie są przyczynami istnienia. ( kochajmy szmal!!!!!!!! :DDDDDD)
3. Nie używaj na darmo jego imienia ( Izraelici mieli wtedy bliski kontakt ( hi,hi.. coś jak " Bliskie spotkania ...") z Jahwe, który słyszał ( bo był blisko ) każde wezwanie - znakiem tego uszy miał - proszę dołożyć to do obłoku, gromu, tronu i innych )
4. ( w KK-pamietaj, abyś dzień Swięty święcił ) Oznacza, że stworzenie patrząc na własny wypoczynek i zaniechanie wszelkiej pracy, przywodzi na myśl Tego, który stwarza wszystkie rzeczy w sposób niewidzialny.
5. Odnosi się w istocie nie do ludzi, lecz do Tego, który jest Przyczyną powstania i istnienia wszystkich rzeczy, za sprawą którego ojciec i matka zaczęli istnieć i otrzymali dar płodnosci, choć naprawdę nie są jej źródłem, lecz narzędziem.
OBOWIĄZKI WZGLEDEM LUDZI
6. nie cudzołóż
7. nie zabijaj
8. nie kradnij
9. nie mów fałszywego świadectwa
10. nie bądź zachłanny
A tu jeszcze na dokładkę adres strony z X Przykazań i ( hi,hi-komentarzem )
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TM/zarys_wiary/boze_nakazy_dziesiec_przykazan.html
Przedewszytkim trza se zdać sprawę, o czym pewnie większość wie, że Judaizm z Jego Torą, Miszną i Całą
Resztą to nie przelewki. To nie proste/prostackie patrzenie na świat. To wielowymiarowość/wieloznaczność.
To nie KK, któremu w zasadzie bliżej do Koscioła Egipskiego niż do " naszych braci starszych w wierze".
Takoż i te 7 dni stworzenia w ST nie do końca jest tym o czym nas nauczają. Pierwsze 3 dni to ciemność -
wieczność. CZWARTEGO dnia powstało Słońce. A pozostałe dni to już konsekwencja światła :D Czas -
który naśladuje wieczność.
A dlaczego 7? Może dlatego, że tak się liczy jedno pokolenie? Chwilowo uciekło mi z pamięci. Jak sobie
przypomnę to napiszę.
A czemu to - CZTERY jest z dużej litery?
Wynika to i z Kabały i ze ST.
Że 3 lata to wzrastanie. CZWARTY rok dla Pana Boga. W 5 roku spożywa się owoce.
A może dlatego, że są 4 korzenie wszechrzeczy?
1. ziemia woda powietrze ogień
2. zima lato wiosna jesień
3. kwadrat
4. 4-córka jako całość 1+2+3+4=10
5. prawidłowość rozum sprawiedliwość cnoty
A może dlatego, że w CZTERY jest wszystko
1+4=5
2+4=6
3+4=7
1+3+4=8
3+3+4=9
Symbolika ST jest do ogarnięcia. Wystarczy setki pokoleń i jesteśmy w domu. Dlatego dostaję piany na
pysku, jak banda durni, ciemnogród i tłumoctwo, choć mocno wyedukowane w dupnych sprawach,
mające patent na " wiem wszystko i nic co ludzkie nie jest mi obce " znajduje sobie świetne pole do
podniesienia poziomu serotoniny na zasadzie " jaki to ja jestem dowcipny " szydząc i nabijając się z rzeczy, o których nie ma bladego pojęcia.
Posiadając zerową wiedzę dotyczącą czasów ST i wcześniej, sytuacji politycznej, gospodarczej i
społecznej rajfurzą swoim " poczuciem humoru ".
Przypomniało mi się powiedzenie z dzieciństwa:
POZNASZ GŁUPIEGO PO ŚMIECHU JEGO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz