Wstałam rano. I od razu papieros. Kawa. Zawinięta w kocyk odpalam compa sprawdzam pocztę, fb i bloga. Dobrze mi jest :D
Poranne rozczmuchanie trwa tak z godzinę. Powoli docierają do mnie wieści ze świata. Synuś już w pracy, Dzieciątko śpi. Olała pójście do szkoły i w zasadzie słusznie. Oceny wystawione, nic się nie dzieje a w klasie jeno kilka osób.
Babcia na fochu wyemigrowała na gorzkie żale do siostry. A mnie wraca chęć do życia.
Wieczorkiem wpadnie trochę kasy, więc finansowo się ociepli.
Siedze i myślę co by tu porobić? Czym sie zająć? Nie tak domowo. Ale zarobkowo.
Pracy na etacie jakimkolwiek mówię ŻEGNAJ!!!
Więc musi być działalność. Najchętniej w domu. Przed kompem. A moze nie? Nie wiem ...
Możliwości jest mnóstwo, tylko perspektywy różne. Co robić, żeby w ciągu pierwszego miesiąca osiągnąć te 10000 obrotu?
10000:25dni=400zł. Tyle dziennie powinnam zarabiać. Program minimum :[
Konkurencja jest ostra. . Więc albo sobie odpuścić albo coś jeszcze dołożyć.
Ech., gdybym mieszkała na wsi sytuacja wyglądałby zupełnie inaczej. Krus i te rzeczy. Żyć nie umierać. Ale stolyca dobija.
A mnie już nie chce się kombinować. Za stara jestem. A jeszcze tu boli, tam boli. I gdy pomyślę o wizytach w ZUS-ie i US. To już wszystko mi opada. Ale nie ma inaczej jak się chce być na swoim.
Boszsz... co tu jeszcze dołożyć, żeby ... No w mordę - znów wiertarka warczy nademną! W mózg wbijają się wibracje.
He, he... ale od czego upierdliwi sasiedzi. Dadzą kornikowi popalić. Znów błoga cisza :D Nie porobi sobie dziurek, nie!
Straż sąsiedzka szybko tłumi wszelkie inicjatywy remontowe :D Mówiłam już, że to moje osiedle to w zasadzie mega dom starców?
Nie! No to mówię. Tak z 90% pogłowia to emeryci. Siedzą i mają za złe. Stare baby wysiadują. Stare dziady walczą z zarządem.
Mają rozrywkę.
A ja muszę/chcę znaleźć sensowne rozwiązanie zarobkowe. Najlepiej, żeby się nie narobić a zarobić. A jak już musze się uchetać to niech to będzie coś co lubię. I umiem :D
No i co teraz? Antonio Banderas! :DDD
Idę po drugą kawę ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz