piątek, 28 września 2012

Fak-ty-cznię

Maleństwo po przyjściu ze szkoły zakomunikowało, że olewa studniówkę. I kilka osób z Jej

klasy tyż. Jakby nie było, nie minął jeszcze wrzesień, pierwszy miesiąc nauki a już wołają o

kasę na imprezę. Pogięło ich czy co? na razie 200zł. Młoda coś bąkała o 3000! O_O!!! łot!!

W tamtym roku zrzuciłam się na płaską rzeźbę KKBaczyńskiego. Tera chcą zrzuty na szatnię i

farby! łot! O_O A dlaczego?

I tak ciągle. A to Komitet Rodzicielski-nawykowo nic nie daję, a to składka klasowa, która

głównie jest przeznaczona chyba na prezenty z różnych okazji dla ciała. Też sie wyłamałam.

Płacą bardzo nieliczni, głównie rodzice rozrabiaków i pyskaczy. Taka forma haraczu?

Żeby było zabawniej w niektórych szkołach kwity są przepustką do matury. A jak nie ma, to

zapomnij. Trzeba lecieć z pyskiem tak jak zrobiła znajoma i wyregulować towarzystwo. No bo

do czego to podobne!

Fakuję już nawykowo i programowo. I nie tylko ja. Elementy ciała też. Dyskretnie - w

kierunku młodocianych szkolnych przygłupów, którzy nie ogarniają podstawowych zasad :D

Fakulec to często jedyna droga do jakiejkolwiek aktywności szarej masy.

2 komentarze:

  1. No to widzę że poszli po bandzie takie koszty studniówki ?? chyba w Paryżu heheheheh wcale się nie dziwię że córa olała sprawę Studniówki no bo taka cena jest nie osiągalna dla normalnych zarobków. szok

    OdpowiedzUsuń
  2. Starsza po studniówce,też było wesoło z płaceniem 180 od ucznia 200 od towarzyszącej.
    Młodsza zarzeka się ,ze na studniówkę nie idzie,cała klasa nie chce,w co grono nie wierzy i kombinuje na boku.

    OdpowiedzUsuń