poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Wybaczcie

z sieci
ale nożeszjapierdolę. Jakąś kretyńską misję podjęło w obronie czci i godności Kory tudzież i działaniu wbrew prawu i zdrowemu rozsądkowi stado baranów. Może się trochę zapętliłam, ale mam to w nosie. Bo coś mnie trafia!

Jak można walczyć ( pomijam sprawę solystki Maanamu i niejakiego Sipowicza ) o legalizację marychujany.

Zalegalizujmy wszystkie narkotyki, obłóżmy je 100% akcyzą i wszystkie dziury w budżecie od razu załatamy. A że znacząca część młodzieży przeniesie się na tamten świat? Nic to... wszystko zgodnie z programem!

Przy okazji dokonamy miłosiernego dzieła wspierając narkokraje i zwiększając ich PKB.

Idąc tym tropem zlikwidujmy wszystkie ośrodki leczenia uzależnień, ośrodki terapeutyczne każdej maćsi. Po co inwestować pieniądze w coś co z góry skazane jest na porażkę! A ogłupiały debil będzie głosował na coraz większych durni. Powiem więcej, można będzie legalnie hodować to zielsko. I bezrobocie nam spadnie. I będzie słitaśnie. Stada roboli za minimalną stawkę i miliarderzy dorabiajacy sie na głupocie. I widzę w tym przodownika - Palikota.

Czy po to Kotan walczył o młodych, zakładał Monar? Przecież legalizacja marichuany spowoduje lawinowy wzrost TRWALE uzależnionych.

Mam wieści z pierwszej ręki, że tak się wyrażę, wiem i widzę co narkotyki robią z ludźmi. Wielu pewnie się zastanawia co maryśka ma z nimi współnego? Ano ma! Do niej jak i do wszystkiego dodawane są polepszacze, które potrafią po jednym joincie uzależnić. Poza wszystkim większość trwale uzależnionych zaczynała właśnie od tego.

A sprawa dopalacz?. Całkiem niedawno to było. Ile dzieciaków zeszło z ich powodu?

Dziś nie widać na ulicach narkomanów, a jeśli są to w minimalnych ilościach. A ja pamiętam czasy, gdy na Centralny przy wejściu do WKD strach było chodzić. Niemal na zgonie pokotem leżeli młodzi, naćpani do nieprzytomności ludzie. Pamiętam młodych głupków wąchających klej. Dzis są "madrzejsi". Na początki piją hurtowo Pini. Z czasem znajdują drogę do mocniejszych rzeczy. Lawina się toczy...

3 komentarze:

  1. pozwoliłem sobie polecić ten post na moim blogu

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieprawda, że widać co najwyżej minimalne ilości osób uzależnionych.
    Jest ich znacznie więcej, i to nie tylko od typowych narkotyków, ale i mnóstwa innych substancji uzależniających. Większości nie rozpoznasz na pierwsze ani drugie spojrzenie...

    OdpowiedzUsuń