piątek, 10 sierpnia 2012

De gustibus non disputandum est

No i właśnie. Z czym komu do twarzy? Przeglad zdjęć z lat ubiegłych, oj mocno ubiegłych, spowodował, że postanowiłam zmienić uczesanie. Czemu zaczęłam ciasno związywać włosy? Powód prosty - uwieszony na cycu ssak z upodobaniem garściami usuwał mi owłosienie. I tak zostało. Głupio zostało :/

Upodobanie mam do samotności. Zrażona do pci odmiennej kwitnę sobie samotnie na swojej grządce. Całkiem mi dobrze. Tylko coraz częściej słyszę jakieś głupawe teksty - znalazłabyś sobie faceta. Jasssne, już lecę!
Zastanawiam się o co im chodzi? Potrzebują rozrywki, wolnego mieszkania czy co?
Mam silne odruchy obronnne o czym ostatnio boleśnie przekonał się kumpel z lat niewinnych. Ruki pa szwam!

Poza wszystkim interesujący faceci są już zajęci. A luzem latające cosie czy szukające chwilowych podrywek odpadają w przedbiegach. Sama też nie jestem wzorem cnót anielskich.

Ale... odkryłam w sobie ostatnio cechę mi wcześniej nieznaną. W dziki zachwyt wprawiają mnie umiejętności-nie faceci, umiejętności posiadane przez mężczyzn oraz ich fachowość w wielu dziedzinach. :D No po prostu rozpływam się na widok fachowca. Jak który ma kompleksy a wykazuje się we właściwy sposób, zapraszam na terapię. Mój obłędny zachwyt nad np. przyspawanym duperelem czy zgrabnie postawioną sławojką natychmiast doda mu wigoru i pewności siebie.

Zamotanych intelektualnie nie trawię. Za każdym razem zastanawiać się co autor miał na myśli przerasta moje możliwości. I cierpliwość. Przy pierwszej lepszej okazji dostałby saganem w łeb, zeby mu wszystko co trzeba wskoczyło na właściwe miejsce.
  

     

Swego czasu, chyba chciałam sobie krzywdę zrobić, dałam nawet jakieś ogłoszenie. Żaden tam portal randkowy. Wkopałam się między snopowiązałki i pszenicę, czyli na portal rolniczy wychodząc ze słusznego założenia, że rolnik to dziś wykształcony człowiek a sięgający po internet i rozwijający się to osoba, na którą warto zwrócić uwagę.
Pojawił się najpierw ktoś w rodzaju Pudziana. Przeraził mnie w przedbiegach. Potem był rolnik z Warszawy :DDD A potem Marian. No sami rozumicie, czysty kabaret :DDD
Chyba byli bardzo zdesperowani, bo w ciemno dzwonili. Żadnej fotki i notki poza - Szukam rolnika na męża - nie było. :DD

Szaleństwo (3-4 telefony) trwało z 5 lat :DD Na szczęście już koniec. Zmieniłam nr tel

1 komentarz:

  1. Fryzury i mody zmieniały się na przestrzeni lat.
    Moje poprzednie zdjęcia mnie śmieszą :)
    Za facetami też by mi się nie chciało biegać i pewnie byłabym ci ja samotna, gdyby nie ten, co wybiegał sobie do mnie siedem lat temu i został :)
    Ale wszelkie poszukiwania z mojej strony to też była porażka.
    Lepiej samemu szczęśliwie, niż we dwoje bylejak.
    Mój poziom zachwytu nad wszelkimi tego typu dokonaniami wykonanymi ręcyma jest również niewiarygodnie wysoki! Dobry fachowiec ma u mnie raj i nieustanne pochwały, no chyba że zrypie robotę, bo ja co gorsza się na tym znam :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń