piątek, 10 sierpnia 2012

Ufam

Siedziałam wczoraj z lekka nabzdyczona. Sami wiecie. I najszła wiekopomna chwila, gdy COŚ ( INTUICJA ) kujneła mnie w zadek.

Już czas, czas pójścia do... Na biegu ogarnęłam Dziecinę i lecim. Z lekkim poślizgiem bo Maliństwo jeszcze to i tamto :/
Metro, dworzec, kasa a tu pociąg już z wizgiem wjeżdża na stację :/ Tekka panika - Co robić? W związku z modernizacją dworca należy doleźć do schodów, schodami w dół, galopem do kolejnych prowadzących na peron. Nie ma bata, nie zdążymy. W Bogu nadzieja, że nie obstawili wszystkiego płotkami. Nie obstawili. Szybko acz ostrożnie przez tory na peron i galopusiem do pociągu. Uprzejmy motorniczyt zaczekał. Jedziemy :D
-Widzisz, gdyby nie Twoje to i tamto na spokojnie kupiłybyśmy bilet - sączę Młodej do ucha. Bilety w pociągu, wiadomo z dopłatą :/

Witaj Pomiechówku :D Witaj autostopie :D W sezonie wakacyjnym nie działa komunikacja na naszej trasie :/













    


Fontanna w Pomichówku. Słitaśna :D
Miła Pani podrzuciła nas na początek wsi. Tuptamy dzielnie wypatrując znajomego domu na końcu drogi. W końcu jest, dotarłyśmy na działkę. Jakoś smętnie nam się zrobiło, wszystko na głucho pozamykane. Widać, że Teściowa już wiele rzeczy sobie odpuściła (79lat). Nie ma warzywniaka i fasolki i innych warzywek. Nie ma komu skopać grządek. Jaki kraj tacy terroryści. Czyli przekładając na nasze - jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.

    
Narew i miliony wspomnień
Taki mamy widok ze skarpy
Była fiesta, teraz sjesta u sąsiada na tarasie :D Dzięki Jurku :*
Dzieciątko
Widok z kanapy. Miły, prawda?
    Wypad zakończony prozaicznym zakupem golonki :DDD       

Podobno wczoraj był czwartek?

2 komentarze:

  1. spontaniczne wypady dają najwięcej radości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak! :DD
    Sąsiedzi pewni wyli ze śmiechu słuchając naszych głupot i komentarzy do fotek, które nigdy nie będą upublicznione. Zaczęło się już w metrze :DD

    OdpowiedzUsuń