środa, 8 sierpnia 2012

Na spidzie

czyli zatrucie tlenowe :)

Wypatruję ryb. Pono żyją tu jazie dochodzące do metra. Ale nawet małych bździn nie widać! Co nie znaczy że ryb wogóle nie ma. Są i to w ilościach hurtowych :0

Ja Ciebie nie widzę, Ty nie widzisz mnie :)
W promieniach słońca
Kontakt z naturą niekoniecznie dobrze mi robi ;p W żadnych standardach się nie mieszczę.
Taki widok mam od strony pulpitu nawigacyjnego :)

7 komentarzy:

  1. Każdy się truje czym może. Jedni czystym tlenem, inni - oddechem Wielkiego Manitou. Nas dzisiaj nasze dziecię, po raz pierwszy spróbowane, skatowało tak, że dopiero teraz odzyskujemy czucie w płucach (tudzież w innych członkach ciała...)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż boję się pytać :DD
      Czyżby Maleństwo?
      Z niecierpliwością czekam na posta :)

      Usuń
    2. Nie czekaj. Bo posta o tym nie będzie. Przyjedź, a i Ciebie spotka Łaska Wielkiego Manitou...

      Usuń