czwartek, 29 października 2015

wspólnota

kibel to miejsce zadumy :) nie wiem czemu, ale okoliczności te właśnie, skutkują fantastycznymi pomysłami. czy gdzieś jest opracowanie dotyczące korelacji między defekacją a rozwojem? nic to!
namaczanie w wannie też jest twórcze.
zaleganie w wyrku mniej. ale! jest tu część wspólna. swego rodzaju izolacja i zachowanie tej samej pozycji przez czas dłuższy. więc wstęp już jest. ;)
pomysły wieczorne są ulotne jak sen jaki złoty. objawią się jak u dobromira a finału ni ma. rano pustka w głowie, czasem jakaś myśl pęta się w okolicy ciemieniowej, że kurcze coś było na rzeczy.
poranne koncentrują się na wspomnieniach sennych, o ile nie wpadamy w codzieny galop, jakby to komu było potrzebne. wczorajszy zapis na dysku jakby już nie istotny. albo mniej. emocje poszły won.
geniale pomysły jeszcze się nie wykluły, choć kto to wie?
moja poranna myśl, z czapy wzięta, bo i na co mi to, to swego rodzaju budowanie wspólnoty w pl. ideały poszły w pireneje, górnolotne hasła na nikim nie robią wrażenia. rządzi kasa. taki czas. więc może stworzyć wspólnotę interesu pl? procent jakiś od uzyskanych dochodów czyli wypracowanych przez podatników, trafia po zakończeniu roku finansowego do polaków. wszystkich. nie do płatników czy zagranicznych spółek, banków, przedsiębiorstw ale do osób fizycznych mieszkających w pl. nie do zameldowanych a pracujących i płacących podatki innym krajom. tylko tu i tym.

proste jak budowa cepa. skuteczne. ekonomicznie opłacalne i faktycznie tworzące poczucie odpowiedzialności za rzeczywistość. wielowymiarowe.

łóżko rządzi ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz