koniec wieńczy dzieło. stałosie. oczywiscie hejt, memy, demoty, ale jakoś bokiem. kilka rozpaczliwców, że koniec świata i czas do odlotu. ale mniej niż przy dudzie. na nikim nie robi wrażenia. standardy czysto polskie. heh..
świat się nie zmienił. jest dziś tak jak wczoraj. jeno straszą kryzysem chińskim. jak co to pójdzie na rachunek pisu. spokojna twoja rozczochrana :)
z lekkim rozbawieniem będę obserwować nowy rząd. pewnie i z nerwem czasem. bo nie ma tak, że się wszystkim dogodzi. dla mnie żaden program nie był dość dobry. w zasadzie nic mi nie daje. że wolna kwota ma być w granicach 8000? żart jakiś? że co? że odpuszczą z podatkami najuboższym? kicha!
jesteśmy w doopie i to się nie zmieni. może poza tym, że ściągniemy polaków z donbasu, mariupola, że przesiedleńcom-potencjalnym- będzie łatwiej.
z pewnością nie będę bezkrytyczna. będę punktować. zasady są proste.
czy mówiłam, że kaczyński wszystkich ogra? mówiłam. za długo jest w polityce i mimo wieku uczy się, wie, że pycha idzie przed upadkiem. banda bufonów dała ciała. mobilizacja i przemowy do własnego elektoratu, z pominięciem reszty to błąd. frekwencja też raczej średnia. część olała, bedą marudzić, część wybrała relaks, będą szydzić, część ma w doopie, wykrzywiają się jak środa na piątek.
polazłam na chwilę przed zamknięciem. zwykle rano, luz w urnie. wczoraj karty trzeba było upychać. nie mieściły się. i dobrze.
szacun dla szalonej indianki :) szacun dla wszystkich, którym się chciało. im zależy. bez względu na opcję. mam nadzieję, że zostanie wprowadzony obowiązek głosowania. mam nadzieję, że referenda i głos polaków zacznie mieć znaczenie. że skończy się mielenie. liczę na obniżenie podatków, uproszczenie i obniżenie zusu, ostre wejście państwa w przemysł i przejęcie banków z równoczesnym pociągnięciem do odpowiedzialności szkodników. liczę, że prezes ogarnie się z niechęcoą do ruskich. że szlag trafi te tarcze.
boję się jednak szkodników w rodzaju giertycha. miszcza zamordyzmu. mam nadzieję nie oglądać pana macierewicza.
cóż, konkordat też powinien być zweryfikowany. i mimo, że należę do kk, to uważam, że powinna być wprowadzona nayka pawłowa. każdy ksiądz powinien mieć dom, żonę. wtedy będzie mógł radzić i kierować. powinien pracować na siebie i rodzinę. kościołom wschodnim jakoś to nie przeeszkadza w nauczaniu. ale to w sferze marzeń.
świat się nie zmienił. jest dziś tak jak wczoraj. jeno straszą kryzysem chińskim. jak co to pójdzie na rachunek pisu. spokojna twoja rozczochrana :)
z lekkim rozbawieniem będę obserwować nowy rząd. pewnie i z nerwem czasem. bo nie ma tak, że się wszystkim dogodzi. dla mnie żaden program nie był dość dobry. w zasadzie nic mi nie daje. że wolna kwota ma być w granicach 8000? żart jakiś? że co? że odpuszczą z podatkami najuboższym? kicha!
jesteśmy w doopie i to się nie zmieni. może poza tym, że ściągniemy polaków z donbasu, mariupola, że przesiedleńcom-potencjalnym- będzie łatwiej.
z pewnością nie będę bezkrytyczna. będę punktować. zasady są proste.
czy mówiłam, że kaczyński wszystkich ogra? mówiłam. za długo jest w polityce i mimo wieku uczy się, wie, że pycha idzie przed upadkiem. banda bufonów dała ciała. mobilizacja i przemowy do własnego elektoratu, z pominięciem reszty to błąd. frekwencja też raczej średnia. część olała, bedą marudzić, część wybrała relaks, będą szydzić, część ma w doopie, wykrzywiają się jak środa na piątek.
polazłam na chwilę przed zamknięciem. zwykle rano, luz w urnie. wczoraj karty trzeba było upychać. nie mieściły się. i dobrze.
szacun dla szalonej indianki :) szacun dla wszystkich, którym się chciało. im zależy. bez względu na opcję. mam nadzieję, że zostanie wprowadzony obowiązek głosowania. mam nadzieję, że referenda i głos polaków zacznie mieć znaczenie. że skończy się mielenie. liczę na obniżenie podatków, uproszczenie i obniżenie zusu, ostre wejście państwa w przemysł i przejęcie banków z równoczesnym pociągnięciem do odpowiedzialności szkodników. liczę, że prezes ogarnie się z niechęcoą do ruskich. że szlag trafi te tarcze.
boję się jednak szkodników w rodzaju giertycha. miszcza zamordyzmu. mam nadzieję nie oglądać pana macierewicza.
cóż, konkordat też powinien być zweryfikowany. i mimo, że należę do kk, to uważam, że powinna być wprowadzona nayka pawłowa. każdy ksiądz powinien mieć dom, żonę. wtedy będzie mógł radzić i kierować. powinien pracować na siebie i rodzinę. kościołom wschodnim jakoś to nie przeeszkadza w nauczaniu. ale to w sferze marzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz