doczytałam na fb- a to niekiedy nieocenione źródło wiedzy, lub przynajmniej początek dociekań, że unia zmieniła wysokość dopuszczalnych bekereli. ( to taka jednostka promieniowania ). z 600 do 12500. gdyby okazało się to prawdą to już nawet straszne by nie było. bo o śmiechu nie ma co gadać. ciut, krztynkę poczytałam w temacie i to 600 to górna, maxymalna dawka. oczywiście ze skutkami. każda zresztą jest szkodliwa. norma wprowadzona jest wyrokiem. bez dwóch zdań. czym ona nowa norma skutkuje? wyobrażam to sobie tak: punkty pomiarów w różnych instytutach przy przekroczeniu wcześniejszych darły japę na alarm. i były podejmowane jakieś działania. jakieś to dobre określenie. bo tych punktów jest tyle co kot napłakał. monitoring w pl jest bardziej niż gówniany. czasem coś przypadkiem ktoś wychwyci. gdy np przez pl przejeżdża pociąg z odpadami promieniotwórczymi z reichu np do ruskich np. dzieje się to zwykle nocą. od lat. zaiste zabawne. jedzie taki nabój polem, lasem, wsią i miastem. syfi niebotycznie, wietr to rozwiewa na 4 strony. dziękować, dziękować tyklo tym, którzy na to zezwolili. huk z nimi! aktualne normy spowodują alarm jak już będzie za późno na cokolwiek.
z racji minionych wyborów i targowiska różności, które z obrzydzeniem obserwowałam, zastanawiam się, czy komuś do łba przyszedł pomysł,o co w dobie powszechnej informacji nie jest trudno, by przeanalizować najkorzystniejsze rozwiązania prospołeczne i ekonomiczne dla kraju i je wprowadzać. przeanalizować i rozmawiać z ludźmi, nie traktując ich jak bezrozumnego bydła.
jedna z blogerek zdumiona jest projektem pisu wprowadzenia gabinetów stomatologicznych i opieki lekarskiej w szkołach. to jest bardzo dobry krok, pod warunkiem, że opieka będzie faktycznie na poziomie, w co wątpię.
opiekę medyczną mamy na tragicznym poziomie. o tym nie trzeba mówić. żarcie, a w zasadzie gówno odpadowe dla większości. dobrodzieje o dewizie, jesteś tym co jesz, pamiętają tylko w odniesieniu do siebie. wraz ze zmianą usroju upadły też normy dotyczące żywności. to duży błąd, który będzie odczuwany przez pokolenia.
błędem moim zdaniem jest też zachwianie stosunku wzajemności. choćby w odniesieniu do pracy. dotyczy to i pracowników i pracodawcy. nie ukrywajmy, że to my jesteśmy pracodawcą rządu i wszystkich urzędów. na naszym garnuszku jest i nfz i skarbówka i ratusz. wszędzie tam są zachwiane proporcje. bo stosunek stanowiska do wysokości nie jest właściwym stosunkiem. rozliczenie powinno być co miesiac i nie przed zwierzchnikiem a przed wyborcami w formie ogólnodostępnych raportów. powinno dotyczyć to każdego urzędasa. na jego stronie. i oczywiście osobista odpowiedzialność. od kar finansowych poprzez ciupę do pracy w kamieniołomach. np w kieleckiem.
i znów fb wieść do mnie dotarła, że kościół nasz powszechny, a kuria, aportem wniosła grunta kościelne do spółki, która będzie budować biurowce w warszawie. że co ja się pytam? czytam pawła, czytam ewangelię-czasem- przypominam sobie przeczytane i jakośjedno z drugim mi się nie klei. ale może to plotka?
w każdym razie to nie po mojemu czemu nie raz dałam wyraz.
bserwuję sobie pewien portal. od lat. udostępniane są na nim obserwacje słońca, wyniki pomiarów jego aktywności. porównuję ze swoim samopoczuciem i mam pewność, że parcie na robotę wzrasta mi w okresie wzrostu prosmieniowania. przy spadku zaczyna boleć głowa. szczęściem totalne odmóżdżenie znikło. przypisuję to i diecie i piciu naparu z liści laurowych. alleluja! a apap dziś zapodany. spada
z racji minionych wyborów i targowiska różności, które z obrzydzeniem obserwowałam, zastanawiam się, czy komuś do łba przyszedł pomysł,o co w dobie powszechnej informacji nie jest trudno, by przeanalizować najkorzystniejsze rozwiązania prospołeczne i ekonomiczne dla kraju i je wprowadzać. przeanalizować i rozmawiać z ludźmi, nie traktując ich jak bezrozumnego bydła.
jedna z blogerek zdumiona jest projektem pisu wprowadzenia gabinetów stomatologicznych i opieki lekarskiej w szkołach. to jest bardzo dobry krok, pod warunkiem, że opieka będzie faktycznie na poziomie, w co wątpię.
opiekę medyczną mamy na tragicznym poziomie. o tym nie trzeba mówić. żarcie, a w zasadzie gówno odpadowe dla większości. dobrodzieje o dewizie, jesteś tym co jesz, pamiętają tylko w odniesieniu do siebie. wraz ze zmianą usroju upadły też normy dotyczące żywności. to duży błąd, który będzie odczuwany przez pokolenia.
błędem moim zdaniem jest też zachwianie stosunku wzajemności. choćby w odniesieniu do pracy. dotyczy to i pracowników i pracodawcy. nie ukrywajmy, że to my jesteśmy pracodawcą rządu i wszystkich urzędów. na naszym garnuszku jest i nfz i skarbówka i ratusz. wszędzie tam są zachwiane proporcje. bo stosunek stanowiska do wysokości nie jest właściwym stosunkiem. rozliczenie powinno być co miesiac i nie przed zwierzchnikiem a przed wyborcami w formie ogólnodostępnych raportów. powinno dotyczyć to każdego urzędasa. na jego stronie. i oczywiście osobista odpowiedzialność. od kar finansowych poprzez ciupę do pracy w kamieniołomach. np w kieleckiem.
i znów fb wieść do mnie dotarła, że kościół nasz powszechny, a kuria, aportem wniosła grunta kościelne do spółki, która będzie budować biurowce w warszawie. że co ja się pytam? czytam pawła, czytam ewangelię-czasem- przypominam sobie przeczytane i jakośjedno z drugim mi się nie klei. ale może to plotka?
w każdym razie to nie po mojemu czemu nie raz dałam wyraz.
bserwuję sobie pewien portal. od lat. udostępniane są na nim obserwacje słońca, wyniki pomiarów jego aktywności. porównuję ze swoim samopoczuciem i mam pewność, że parcie na robotę wzrasta mi w okresie wzrostu prosmieniowania. przy spadku zaczyna boleć głowa. szczęściem totalne odmóżdżenie znikło. przypisuję to i diecie i piciu naparu z liści laurowych. alleluja! a apap dziś zapodany. spada
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz