no i po. szopka się skończyła.
ring wolny, pierwsze starcie. bez punktów. niesmak.
jedna jak cwaniara z bazaru punktowała, druga usłowała zachować spokój przy chorym bełkocie. jedna i druga niczym nie zaskoczyły. kopara waliła jak obuchem kaczyńskim. na wciąż straszyła. to metoda? być może ten stary człowiek ma jakieś ambicje. z pęwnością ma wiedzę i doświadczenie. a to dużo. w każdym razie, pewne jest, że nie kradnie, nie wchodzi w knajpiane układy.
poziom piaskownicy. mamo-a ona. mamo-a ta.. bleh.. i jak tu wybierać. pomiędzy czym?
gruszkami na wierzbie czy niechęcią do sankcjonowana zwyrodnień. uwierzć w obietnice, że młodym będzie lepiej? młodym źle nie jest. o ile mają pracę. ną pokój do wynajęcia zarobią a jak zamarzy im się domek to umoczą się do końca, lub wyniosą na zadupie, gdzie nie znajdą pracy.
zrresztą te ich programy psu na buty. tu potrzeba systemowych zmian. rozsądku i pragnatyzmu. a moim skromnym zdaniem ostatni rząd dał ciała w tej dziedzinie.
zresztą, cóż my wiemy. to co wierzchem to nie nawet czubek góry lodowej. w zaciszach gabinetów, w drodze z punktu a do b, mącą, kombinują, ustawiają. i nie tylko pl.
kropelki sączących się informacji w końcu zaczynają tworzyć spójny obraz. logiczny. ale oczywiście nie dotyczy to rządu pl, jeno sytuacji w ojropie i okolicach. historia ostatnich lat wyraźnie pokazywała na podkopy pod rosję. a ona spokojnie się okopywała, działaniami dyplomatycznymi zdobywała sojuszników, dogadywała się. bez obaw. ma argumenty. i taram! fala ludzi zalewa ojro. czyż można wymyślić coś bardziej szalonego? coś co w sposób prosty i skuteczny rozwali system, osłabi? zsyłka inaczej. w całej tej zadymie jedynie pl, jako ten bohatyr, hu wi, pozytywny czy też nie, stoi jak statuja dzierżąc znojnie sojusz usiato-żydowski. uś! nie wiem czy śledzicie info ale cały dawny blok wschodni jak jeden małż trzyma z ruskiem. reich zachowuje pozory niezależności, będąc na sznurku ropno-gazowym matki rusi. ech..
prorokiem być nie chcę, ale tam, gdzie włazi usiech, tam zawsze jest dym i zgliszcza. ktoś to zauważa? to zwykły, standardowy wzór. wniosek nasuwa się jeden. będzie dym. tu, u nas. i nie ma zmiłuj się. że co? że ojropa, nowa infrastruktura i te rzeczy? w syrii też BYŁA, na ukrainie, BYŁA.
każdy mądry powinien sp.. z pl, nawet z minimalnymi środkami i starać się zniknąć w najmniej dostępnych rejonach. kanada, ameryka południowa, indie. nawet wietnam nie jest zły w tym układzie. w usiech sporo wolnej ziemii. może 4 pokolenie się na tyle dorobi.
w rosji takoż mnogo. o i afryka, tylko tam muslim szaleje. ale nie wszędzie.
słucham, nazwę po imieniu, pierdolenia wyborczego, i jedyne co mnie dopada, to żenada. zero dumy, zero zadumy, zero nadziei. jeno żarna bluzgów i goryczy mielą we mnie .
leki za free dla starców, ni, niech zdychają.
dostępność leczenia, ni, niech zdychają.
miejsca pracy, ni, niech zdychają.
w tej sytuacji nie pozostaje nic innego jak totalnie olać system i robić swoje, nie oglądając się na innych. wyszarpywać, szukać rodzynek dla siebie w tym syfie.
kiedy ktoś pluje na byłe, mam ochotę napluć na niego. nie potrzebna była rewolucja, a korekta. dofinansowanie, wolna ścieżka. krok po kroku nie gubiąc z oczu ludzi. cóż. jak widać nie o nich chodzi. oni są zastępowalni. chodzi o to by trwało szoł!
ring wolny, pierwsze starcie. bez punktów. niesmak.
jedna jak cwaniara z bazaru punktowała, druga usłowała zachować spokój przy chorym bełkocie. jedna i druga niczym nie zaskoczyły. kopara waliła jak obuchem kaczyńskim. na wciąż straszyła. to metoda? być może ten stary człowiek ma jakieś ambicje. z pęwnością ma wiedzę i doświadczenie. a to dużo. w każdym razie, pewne jest, że nie kradnie, nie wchodzi w knajpiane układy.
poziom piaskownicy. mamo-a ona. mamo-a ta.. bleh.. i jak tu wybierać. pomiędzy czym?
gruszkami na wierzbie czy niechęcią do sankcjonowana zwyrodnień. uwierzć w obietnice, że młodym będzie lepiej? młodym źle nie jest. o ile mają pracę. ną pokój do wynajęcia zarobią a jak zamarzy im się domek to umoczą się do końca, lub wyniosą na zadupie, gdzie nie znajdą pracy.
zrresztą te ich programy psu na buty. tu potrzeba systemowych zmian. rozsądku i pragnatyzmu. a moim skromnym zdaniem ostatni rząd dał ciała w tej dziedzinie.
zresztą, cóż my wiemy. to co wierzchem to nie nawet czubek góry lodowej. w zaciszach gabinetów, w drodze z punktu a do b, mącą, kombinują, ustawiają. i nie tylko pl.
kropelki sączących się informacji w końcu zaczynają tworzyć spójny obraz. logiczny. ale oczywiście nie dotyczy to rządu pl, jeno sytuacji w ojropie i okolicach. historia ostatnich lat wyraźnie pokazywała na podkopy pod rosję. a ona spokojnie się okopywała, działaniami dyplomatycznymi zdobywała sojuszników, dogadywała się. bez obaw. ma argumenty. i taram! fala ludzi zalewa ojro. czyż można wymyślić coś bardziej szalonego? coś co w sposób prosty i skuteczny rozwali system, osłabi? zsyłka inaczej. w całej tej zadymie jedynie pl, jako ten bohatyr, hu wi, pozytywny czy też nie, stoi jak statuja dzierżąc znojnie sojusz usiato-żydowski. uś! nie wiem czy śledzicie info ale cały dawny blok wschodni jak jeden małż trzyma z ruskiem. reich zachowuje pozory niezależności, będąc na sznurku ropno-gazowym matki rusi. ech..
prorokiem być nie chcę, ale tam, gdzie włazi usiech, tam zawsze jest dym i zgliszcza. ktoś to zauważa? to zwykły, standardowy wzór. wniosek nasuwa się jeden. będzie dym. tu, u nas. i nie ma zmiłuj się. że co? że ojropa, nowa infrastruktura i te rzeczy? w syrii też BYŁA, na ukrainie, BYŁA.
każdy mądry powinien sp.. z pl, nawet z minimalnymi środkami i starać się zniknąć w najmniej dostępnych rejonach. kanada, ameryka południowa, indie. nawet wietnam nie jest zły w tym układzie. w usiech sporo wolnej ziemii. może 4 pokolenie się na tyle dorobi.
w rosji takoż mnogo. o i afryka, tylko tam muslim szaleje. ale nie wszędzie.
słucham, nazwę po imieniu, pierdolenia wyborczego, i jedyne co mnie dopada, to żenada. zero dumy, zero zadumy, zero nadziei. jeno żarna bluzgów i goryczy mielą we mnie .
leki za free dla starców, ni, niech zdychają.
dostępność leczenia, ni, niech zdychają.
miejsca pracy, ni, niech zdychają.
w tej sytuacji nie pozostaje nic innego jak totalnie olać system i robić swoje, nie oglądając się na innych. wyszarpywać, szukać rodzynek dla siebie w tym syfie.
kiedy ktoś pluje na byłe, mam ochotę napluć na niego. nie potrzebna była rewolucja, a korekta. dofinansowanie, wolna ścieżka. krok po kroku nie gubiąc z oczu ludzi. cóż. jak widać nie o nich chodzi. oni są zastępowalni. chodzi o to by trwało szoł!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz