środa, 1 sierpnia 2012

Sprzeczności.

Weźmy na ten przykład rzecz drażliwą skądinąd. Miłosierdzie i sprawiedliwość Bożą.

Karkołomne przedsięwzięcie co by nie mówić. I wzajemnie się wykluczające. Miłosierdzie jest współczujące i z założenia zakłada błędne działania. Ale na końcu totalne wybaczenie.

Sprawiedliwość jest nazwijmy to po ludzku ŚLEPA-NIEMA-GŁUCHA. I nie bacząc na nic wali równo.

Albo Bóg jest nielogiczny albo My niewłaściwie Go pojmujemy. Stawiam na to drugie :D

Przypomina mi sie "Dzienniczek" siostry Faustyny. I film. Rzecz piękna - miłość ponad wszystko. Ale w perspektywie choćby prawa obowiązującego na Ziemi, to czego doświadczała, na co była narażana - z własnego wyboru - przez Jezusa, jest prawem ścigane. Prawo zakazuje znęcania się nad innymi, dokonywania czynów zagrażających zdrowiu i życiu. Wiec jak to jest? On, Jezus-działał wbrew prawu ludzkiemu gdy jednocześnie Kościół nakazuje go przestrzegać? Moralność i zasady też!

Niektórzy coraz cześciej biją na alarm - nadchodzi koniec świata. To jakby nic nowego, można rzec, na przełomie wieków. Ale nie tylko. Krążą o każdym czasie i miejscu mity i przepowiednie, choćby królowej Saby. Co to niby żółta rasa nas zaleje.

Słowo! Słyszałam to już bedąc dzieckiem. To co? Ten koniec to masowy napływ przyjaciół z Kraju wchodzącego Słońca czy co?

Inni szukają końca w zmianach na Ziemii opierając się na bardzo mizernych danych. Rwą włosy z głowy, ło rany-lodowiec się topi!~i co z tego? ja się pytam. Topi sie, widocznie musi. Teraz czepnęli się Grenlandii że tam też zanika pokrywa lodowa. A zastanawiał się ktoś nad pochodzenien nazwy tego kawałka ziemii? Wymyślili, że im torus zanika. I co z tego ja się pytam? Co z tego? Nawet jeśli, to co? Mam zaprzestać jakiejkolwiek działalności? Czy co mam robić? A w zasadzie po co mi te informacje?

Koniec świata nadchodzi! Księża kopulują! No tak, robią to i robili przez wieki w świetle prawa powszechnego i kościelnego.

Czy coś to zmieniało? Wikary miał dziecko-i miał prawo je mieć. Wolno mu! I w świetle prawa powszechnego i kościelnego.

Czytać moi mili proszsz. Jak chcesz komu dokopać to najpierw zapoznaj się z tematem.

Tak na marginesie pragnę zauważyć, że ksiądz to też człowiek.

Kościół dla odmiany grzmi - że następuje upadek wiary, że jest atakowany. Ale Kościół chyba nie zauważa, że świeccy to nie kler. Nie żyją ubezwłasnowolnieni w zamkniętych społecznościach. Mają szeroki dostęp do informacji. I to co kiedyś łamało kolana pod krzyżem teraz nie robi wrażenia.
Wiedza jakkolwiek pojęta robi swoje. A przecież Stary Testament wychwalał Mądrość i nawet jest o ile mnie pamięć nie myli Księga Mądrości. Wiedza+doswiadczenie=mądrość. Logicznie rzecz biorąc powinnismy korzystać z wiedzy i doświadczenia starszych. Jak jest każdy widzi. Szczególnie w cywilizacji zachodniej. Emerytów najlepiej zabić, zakopać, odkopać i jeszcze raz zakopać. Niech nie zajmują miejsca. W Polszcze ten trend jest trendy :/

Wydawać by się mogło, że tak oświeceni i mądrzy powinniśmy stworzyć sobie raj na Ziemi, tej Ziemi. A tu co? Burdel na kółkach, lub............................. bo mi już inwencji brak więc proszę sobie wstawić dowolnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz