wtorek, 28 sierpnia 2012

No nie wierzę!

Kotolota w oczekiwaniu :). JPG
Psiąca Kota :D. JPG
Za oknem błękitne niebo, bez żadnej chmurki! I zimniocha-8C na balkonie, a przy gruncie jeszcze zimniej. A ja jak zwykle zostawiłam na noc okna otwarte na całą szerokość.
I po co mi rozum? Przecież jak WÓŁ Sat24 pokazywał na wczoraj rano - popaduchy w PL, potem przejaśnienia, a wogóle to napływ zimnego od północy. Dziś ma być piknie, może po południu trochę się zachmurzy.

A w nocy oczywiście zmarzłam na kość. Obudziłam sie skulona w supełek, obok Kota wklejona we mnie a nie jak zwykle śpiąca obok. I sen mi się od razu przypomniał. Taki z serii yntelygientnych. We śnie było ziiimno, Kotolota marzła a ja ją otulałam, uszczelniałam kolorowymi czasopismami i książkami. Dalibóg nie wiem skąd to się wzięło. Może jakieś coś związane ze szkołą Młodej?

A sny to już zupełnie inna bajka. W zasadzie ich brak. Bo niczego rano nie pamiętam. Tak mam od jakiegoś czasu i prawdę mówiąc wolę to niż koszmary senne, które bywało dopadały mnie. Kurcze. Nawet seriale miałam i takie co to na wciąz to samo pokazywały. Jak Scarlett z Przemineło z Wiatrem. Uch..!
     
W rodzinie ustaliło się, że są pewne zdarzenia, symbole odnoszące sie do przyszłości. Np ząb-w zależności od stanu i co się z nim dzieje i u kogo-choroba; woda-podobnie, z pewnymi modyfikacjami; przejście przez drzwi, otwór-odejście, porzucenie; cięte kwiaty-w zależności od koloru-śmierć; i na końcu wcale nie tak krótkim, bo symboli jest mnóstwo a walczyć z nimi nie będę - wszy! Jak się śnią to będzie kasa. 

4 komentarze:

  1. na pierwszym zdjęciu to kot odmawia "anieleboży" czy coś? śliczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iiii tam, :DD pełna koncentracja przed susem :DD Toż ona lata z prędkością kosmiczną na wysokości lamperii :DD Strasznie brzydki i okropny kot :DDD i dlatego rozpuszczona jak nieboskie stworzenie :DDD

      Usuń
  2. piękna kotka :))) czyżby szykowała się do snu ze swoją panią? :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kota jest mojej mamy, ale zawsze ze mną śpi :) słodziak okropny. Ech.... cicho już będę, żeby nie zapeszyć :)

    OdpowiedzUsuń