wtorek, 14 sierpnia 2012

O domecku

Fota z netu. Może to nie szczyt marzeń ale zawsze jakis początek :)
Kuchnia znaleziona w necie. Uch... jak mnie kreci :)
wbrew spieszczeniu, nie myślę w kategoriach sielsko-anielskich.

Cała ta moja pisanina, to raczej gra wyobraźni niż rzeczywistość.

Sami wiecie, kto nie ma miedzi, ten w domu siedzi, ale co szkodzi pomajaczyć :), szczególnie w tak "piękny' dzień jak dziś.

Ograniczone środki dają mocno ograniczony wybór. Już wiem, że nie zamieszkam w pobliżu żadnego miasta. Wieś to wybór konieczny. I upragniony. Od początku będzie pod górkę bo nie mam samochodu, więc nawet znalezienie siedziby będzie czasochłonne. Załatwianie wszystkich spraw urzędowych będzie pochłaniać masę czasu, którego za dużo nie będzie z racji zaplanowanych działań hodowlanych. Najpewniej nabędę jakas motorynkę.

Chatynka będzie wymagała remontu i odgruzowania. Trudno. Liczę się z tym. Na szczęście jest mnóstwo blogów i ludzi, którzy już swoje przeszli-przetarli szlaki.

Chatka ma zapewnić dach nad głową, ciepło zimą, chłodek latem, możliwość w miarę bezstresowego i wygodnego życia.

Trzeba zaplanować na samym początku co jest nam niezbędnie potrzebne, co chcemy robić i jakie efekty osiągnać.
Dla mnie niezbędny będzie ogródek - orka przy karczowaniu i przygotowywaniu ziemii do pracy nieodzowna. Wizja podlewania roślinek odrzuciła mnie na wstępie, więc na lato będą położone perforowane węże miedzy bruzdami. Sad - w zależności od stanu początkowego-przycinanie starych drzew i sadzenie nowych.
Kurnik-do wykorzystania stare budynki lub sklecenie czegoś naprędce. Na szczęście kury nie mają nadzwyczajnych wymagań. Gęsi też dadzą radę.
Myślę o koniu, ale to temat do oswojenia. Pewnie nabyłabym źrebaka jakiejś małej rasy, żeby go ułożyć odpowiednio do swoich potrzeb, tym samym czas użytkowania odsuwa się na jakieś 2-3lata. Coś za coś :/

Wyliczam czas jakim bedę dysponować. Co jeszcze mogę zrobić, czemu mogę się poświęcić? Ul 1 lub 2? Kozy? Nie chcę szaleć zanadto, ale też chcę być samowystarczalna maxymalnie.

Przydałby się stawik :) własny, osobisty.

I tak z rzeczy do jedzenia będą: jajka, mleko, warzywa, owoce, zioła, miód, mięso. Brakuje chleba i przetworów mącznych. Może w pobliżu będzie młyn?

Potrzebny będzie bodygard. Tu stawiam na psa a raczej wiekszą ilość. Nad rasą muszę się zastanowić, bo pewnie będę też hodować. I pojawia się problem, który muszę oswoić. opieka weterynaryjna. Kiepsko to widzę :/ A i z lekarzem ludzkim może być problem :/ Apteczka musi być zawsze zaopatrzona.

Kolejna sprawa do odfajkowania to zabezpieczenie mienia. Ogrodzenie i te rzeczy. Wiadomo nie od dziś, że to złodziej pilnuje człowieka a nie człowiek złodzieja. A jeszcze samotna baba to "łatwy" kąsek.

Prąd - sprawa niezbędna. Coś trzeba mieć w rezerwie, jak cóś zerwie kable. Jakiś akumulatorek, prądnicę. Może wiatraczek lub panele słoneczne. Znam kolesia, który robi takie, które wykorzystują swiatło Księżyca :)

Tak mi sie bajdurzy :/ Może w końcu się spełni?

2 komentarze:

  1. Super bajdurzenie!!! Niech sie spelni:)
    A poki co, to zapraszam do mnie po odbior nagrody:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzyć każdy może :) ja marzyłam i się spełniło :) tobie to życzę
    Ps..... ta kuchnia bomba marzenie !!! :)

    OdpowiedzUsuń