wtorek, 29 maja 2012

Wpadki w metrze

Przytrafiały się i mojej progeniturze. Jedną nogą przy wsiadaniu do kolejki. Ale ta jedna noga i pusta
przestrzeń pod nią wystarczały bym miała serce w gardle. Dzieciak równo leciał w dół. Pomiędzy peron a wagon. Na szczęscie refleks i mocne szarpnięcie w górę ratowały sytuację.

 Cholerna szczelina spowodowała sporo dramatów. Nie wszystkie były nagłośnione.

Jeden z pewnością. Gdy niewidomy wpadł pod pociąg na torowisko. W wyniku zaniedbania projektantów i wykonawców.

Całkiem niedawno, ktoś wykonał samobója. ( jego wola. nie ma obowiązku życia )

Straż ochrony metra głównie defiluje po peronach. Ja tam głowy nie dam, że interweniują kiedykolwiek i w czymkolwiek. W każdym razie korzystam z metra prawie codziennie i nigdy nie widziałam, żeby poruszali się szybciej niż krokiem spacerowym :/

 Dziś malec wpadł pomiędzy wagonik a peron na stacji Politechnika.  Na szczęscie skończyło się na rozbiciu głowy. A pociąg stał.

 Stacja Politechnika jest dosyć specyficzna. Nakreślona po łuku. Jego środek jest martwym punktem. Motorniczy go nie widzi.

I w tym właśnie miejscu dzieciak znalazł się na torach. To, że bachor wyrwał się dziadkowi nie ma znaczenia. Może spocona łapka wyśliznęła się z dziadkowej dłoni? Nie ważne.
 
 Reakcja ludzi była natychmiastowa. Dziadek wyciągał malca. Ludzie - szukali hamulca by zablokować kolejkę. Hamulca niet. Gość w desperacji szarpał wajchę. Jedyny skutek, że drzwiczki na których gównianie była umocowana, rozwarły się na całą szerokość. Wajcha była od awaryjnego otwierania drzwi. Cześć pognała krzycząc - STOP - STAĆ - NIE RUSZAĆ SIĘ -do kabiny motorniczego.

   A ja się pytam - CZEMU NIE MA HAMULCA W WAGONIE? W pociągach jest, w tramwajach jest! W metrze nie ma! A co by było gdyby nie powiadomiono motorniczego - pyskiem? osobiście? człowiekiem? Kolejny dramat !!!!

U nas w wagonikach metra jest w/w wajcha i system awaryjnego powiadamiania maszynisty. A ja się pytam - co jest skuteczniejsze?

   Czy pociągnięcie hamulca, czy wciskanie guzika, niezrozumiałe ( w stresie ) wykrzykiwanie informacji, a potem po upływie kolejnych sekund, które decydują o życiu lub śmierci, reakcja maszynisty?

   Odpowiedź jest oczywista. Więc czemu nie ma hamulca?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz