z netu |
Dopada nas w ostatnim czasie horyzont zdarzeń, przepowiednie Majów, przejście przez równik Galaktyki. Nasza to chyba Mleczna Droga? Nie ma to w tej chwili specjalnego znaczenia. Upraszczając, to taki baaardzo owalny placek w przestrzeni kosmicznej.
Taka membrana, jeszcze bardziej upraszczając. Coś jak mega krwinka. Z określonym napięciem. Nie odważę się na twarde, jednoznaczne wnioski. Plus czy minus. Nie ważne. Nasz Układ Słoneczny znajduje się gdzieś na rubieżach onej. Jak wąż wiruje w przestrzeni w wiecznym ruchu. I co z tego wynika? W perspektywie najbliższego czasu moim zdaniem jakoś niewiele. Przenikniecie na drugą stronę, co prorokują niektórzy, przekroczenie równika galaktycznego śmiało można odłożyć do lamusa. Te same wartości się odpychają.
Chyba, że nastąpi zamiana, wydarzy się coś co zmieni wartość elektryczną nie tylko Ziemi, Układu Słonecznego ale i wszystkich planet, gwiazd znajdujących się po naszej stronie. Bardzo że wątpię by coś takiego mogło się zdarzyć hurtem. Chyba, że jest taka możliwość w stosunku do pojedynczych planet czy układów. Ale tak daleko moja wiedza nie sięga.
z netu |
To jak z posłami zmieniającymi partie i poglądy jak rękawiczki. I jak z punktem widzenia. Zmienia się w zależności od miejsca w którym jesteśmy.
z netu |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz