Pampuch z Julką. |
Spakowałam miseczkę synusiowi i wykopyrtnęłam się z domu. Już za drzwiami uprzytomniłam sobie, że nie wzięłam łyżki. Dzwonię na górę: - Mała, przynieś szybciutko łyżkę na dół. Zapomniałam. OK mamuniu. Chwila, moment i jest.
Przyniosła ŁYŻKĘ WAZOWĄ. Nosz! Nie powiem co mi się zrobiło!
Nawiązałam bardzo przyjemny kontakt związany z naszym Klanem. Bardzo mnie cieszy wymiana informacji. I pasja, która jak widzę nie tylko mnie dotyczy. Pasja, która rozwija.
Przeszukuję dom w poszukiwaniu fachowej literatury. I jakoś ciemno to widzę. Część publikacji - nie zadawalająca, jest dostępna.Czas na Bibliotekę Narodową. A tak nie lubię teraz tam chodzić. Remont i w związku z tym masakra. I tak naprawdę znów poszukiwania od podstaw. Zamawianie kasiążek, mikrofilmów. I łażenie do innych bibliotek. Ta nie ma niestety wszystkiego :/
Kotolota na solarium |
Mała Czarna wnerwiona bo coś. :D |
Koty kłócą się o solarium pod lampką. Jedna drugą chce wygryźć z miejscówki. Integracji nie ma w kociej rodzinie. Każdy kot śpi osobno. nawet nocą. Dziś dwie sztuki ze mną. Jedna od ściany druga z brzega :D
A w domu trwa rewia mody. Dziewczyny wymieniają się ciuchami, kłócą o nie, o perfumy, o kosmetyki. Zaiste zabawne.
:D
A rano nie mogę na siebie patrzeć. Gdzie ta dziewczyna? Gdzie ona znikła. Jakaś obca osoba w lustrze się przegląda. jedyna rada to omijać lustro o poranku. Później jest łatwiej? :[
samo życie, ale najważniejsze że dom tętni życiem, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPóźniej jest trudniej, bo nie poznajesz osoby w lustrze i myślisz, że ci obcy po domu grasują. Jak do tego dodasz życie nie z tej bajki, co miała być, to oddział zamknięty gotowy.
OdpowiedzUsuńJedynie dzieci stawiają na nogi.