środa, 26 czerwca 2019

Z innej beczki

Jakoś szybciorem wszystko leci z lekarzami i badaniami. 3 tygodnie czekania na wizytę u neurologa. 4 dni na tomografię komputerową. 3 dni na stomatologa. efekt WOW!
Dziś zębolog i tomografia. jutro ten od okolic bikini. Wczoraj odbiór wyników na poziom kreatyniny. za wysoka. i też wczoraj terapia. pani psycholog zadzwoniła w mojej sprawie do opieki społecznej w sprawie pomocy w załatwianiu spraw urzędowych. pracownik MOPSU zadzwonił do mnie:
- ja w sprawie pomocy. dzwoniła do mnie psycholog z hospicjum. o fak! o co chodzi? nikt mi nie mówił, że jestem umierająca. to z pewnością pomyłka. babka zadzwoniła. umówiła się na spotkanie i nie przyszła.
Za to moje pogo mnie nie opuszcza mimo leków.
Rozwala mi kolana, bo jak telepie to po całym człowieku.
rąbie mi odcinek szyjny kręgosłupa. a jak tam mi pierdyknie przy dyskopatii to szału nie będzie.i tak tanecznym krokiem tupoczę po tym świecie. tupotam  jak mocniej mi daje. są szczęśliwie momenty kiedy odpuszcza i chodzę normalnie.

Hm....prośbę mam. o dobrą myśl dla mnie, a wierzących proszę o modlitwę w intencji mojej i mojej rodziny. pozdrawiam z całego serca 😘

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz