powoli merdialna sieczka zaczyna doprowadzać mnie do mdłości. przed kamerami zasiadają mędrcy tego świata. deklaracje, oceny, wyrazy, zdania zgrabne, przemyślane na okoliczność. prawda lewa, prawa. argumenty i kontr. szachisty życia mas.
już jestem umęczona, chce chwili oddechu, czasu na własne myśli.
zginęło wielu ludzi, wielu walczy o życie, setki rannych.
nie potrafię tego ogarnąć. jestem totalnie bezradna. i tylko po głowie telepie mi się - dlaczego? kto ponosi za to odpowiedzialność. atak w paryżu to efekt. tak jak ból jest objawem choroby. na, dlaczego merkel otworzyła granice unii nie mam odpowiedzi. co takiego się stało, że to zrobiła. złamała wszelkie zasady. dlaczego?
o ile kretyńskie zapędy usiech nie powoduja żadnych wątpliwości, bo ten typ tak ma, wszędzie robi dym, o tyle merkel jest przedziwnym zjawiskiem. kobieta pragmatyczna, praktyczna, zorientowana w niuansach polityki, majaca świadomość, pełną, co to spowoduje, robi właśnie to! dlaczego?????
otwierajac granice unii dla jej członków zapełniała rynek pracy. budowala sobie pkb i pierdylion innych wskaźników. a to!? czy pomroczność jasna ją dopadła?
nie ogarniam. może ktoś mi wytłumaczy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz