sobota, 18 sierpnia 2018

Jazda

Rower Młądej w rozsypce.
Rowerownia na medal.
Moje nerwy w szczępach, więc ogłoszenie na fb o poszukiwaniu chatynki wisi. Sens taki- szukam chatynki potrzebującej opieki z podstawowymi mediami. Z miarę przyzwoitym dojazdem do Warszawy. W zamian dokonam drobnych prac porządkowych.
I tyle. Może ktoś ma domek do zaopiekowania?

W ramach odstresowania wsiadłam na rower i pobrykałam. Najdalej jak dotąd. Kolano coraz bardziej dokucza, więc trzeba korzystać póki działa. Bo że padnie w końcu to pewne. Gena nie wydłubiesz.

Nie wiem czy pisałam.
Wizyta u ortopedy zakleana na wrzesień.
Dr dla Młądej wypełnił wniosek na komisję.

Babelot wybył. Ma być.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz