wtorek, 12 stycznia 2016

przyjaciółka

schowała mi wielką flachę soku jagodowego i frotki. Pozwoliła pytać sto razy czy medicine też ok. Sklep znaczy się. Z odzieniem.
znów czekają mnie marsze po galerii. Bo trzeba zrealizować do końca. Koniecznie w tym tygodniu. O moje stiopy! Trzydniowy maraton przełożył się na wczorajsze zaleganie.
poranek fantastiko. Poza lataniem za zaginionym sokiem. Kurczacz, gdzie on się ukrył?
Orange wraca do łask. Kodzik na gadanie za free w onym i kodzik na 5gb z dodatkowymi sms-ani całkiem mnie satysfakcjonuje. Za 30 zł mam pełen pakiet. No, dokładnie za 25.
teraz pozostaje tylko odwłok ruszyć. I do domówki i do szukania dochodów.
amok fejsbukowy obustronny znudził mi się na maxa. Kultura polityczna to chyba kolejne hasło ze słownika. Li tylko. Tolerancja takoż.
już nikt nie kryje swoich pobudek. A mi to lotto. Program 50 plus fundacyjnie aktywny tylko jelenią górą. Ktoś tam myśli i przeznacza środki. Warszawa odłogiem leży. No, ale kto szuka ten znajdzie. Wcześniej czy później. Więc nadzieja i dobry nastrój mnie nie opuszczają. Młąda swoje odczekała. Lepiej nie mogło być.
co rano wymiata ją z domu z uśmiechem na ustach. Zachwycona, zadowolona. Jest wśród ludzi. Ma zajęcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz