padał śnieg. W świetle latarni krążyły białe pyłki idealnej symetrii. Niedotykalnie pokrywały wszystko skrzącą pielinką. Ciszej i ciszej wokół. Padaj śniegu, padaj. Skryj nie ideą, nie mrzonką brudy tego świata. Zagraj ciszą, milczeniem, refleksją. Zapisz ją i zachowaj. Przenieś do wnętrz.
dziękuję, że przyszedłeś. Dziękuję za nienazwane, które wraz z tobą pojawiło się w moim domu.
dziękuję, że przyszedłeś. Dziękuję za nienazwane, które wraz z tobą pojawiło się w moim domu.
Piękne!
OdpowiedzUsuńfurtka 11.blogspot.com
;D
OdpowiedzUsuń