pyta młoda. A bo ja wiem? Zima? Strefa? To przecież takie nieoczywiste.
- wyjdź za Hiszpana
- po co?
- wyjedziesz tam sobie. Słoneczko, paela, słoneczko, pomidory, krewetki, cytrusy. Nawijam, nawijam. Co jakiś czas wrzucam argument o słoneczku. Słucha, klapnęła na krześle:
- mów tak dalej
- wyjdź za Hiszpana
- po co?
- wyjedziesz tam sobie. Słoneczko, paela, słoneczko, pomidory, krewetki, cytrusy. Nawijam, nawijam. Co jakiś czas wrzucam argument o słoneczku. Słucha, klapnęła na krześle:
- mów tak dalej
Tez tak kiedys pomyslalam z zalem, dlaczego nie emigrowslam do Hiszpanii... ale moj angielski facet uswiadomil mi ze tam w 40-50 Celcjusza trzeba pracowac. Wiec przestalam narzekac :)))
OdpowiedzUsuń