-mamo, słuchasz babci?
od godziny trwa momolog. siedzi i patrząc w okno snuje wątki nieogarnione
ócz mych błękit zatapiam w jej szarościach
- nie kochanie. czytam. i tobie polecam sensowne zajęcie.
słowa z prędkością wody leniwie kapiącej z kranu ciurkaja, czasem głośniej akcentowana spółgłoska. smutne, nudne, żaliwne...
BOŻE nie pozwól mi być taką. smutną, zgorzkniałą, samotną i nieszczęśliwą wśród najbliższych.
od godziny trwa momolog. siedzi i patrząc w okno snuje wątki nieogarnione
ócz mych błękit zatapiam w jej szarościach
- nie kochanie. czytam. i tobie polecam sensowne zajęcie.
słowa z prędkością wody leniwie kapiącej z kranu ciurkaja, czasem głośniej akcentowana spółgłoska. smutne, nudne, żaliwne...
BOŻE nie pozwól mi być taką. smutną, zgorzkniałą, samotną i nieszczęśliwą wśród najbliższych.
A dlaczego jest taka zgorzkniała i samotna wśród najbliższych? Hm.... może warto poszuka odpowiedzi na to pytanie?
OdpowiedzUsuńZnam odpowiedź. Gorzka jak piołun. Wypięte wnuki, córka wiecznie pomiedzy nia a nimi. Zero rodziny. Niespełnione ambicje, plany, depresja. Nie ogarniam całośći. Xszczerze mam dosyc. Zahibernowała bym wszystkich na czas jakiś i dała sobie czas na oddech i właściwe reakcje. A tu ani to ani to. Rozdarta wiecznie pomiędzy. Umordowana jestem. Mam dość brania na siebie cudzych rozczarowań, niespełnień, bólu. Nie daję już rady. Kamienieję. Otrząsam się. Rozpadam.
Usuń