wtorek, 11 lutego 2020

Gdzie się nie obrócisz

z każdej strony doopa. W Chinach wirus który lata, osiada, przenika a u nas grypa. Póki co proporcjonalnie do w/w groźniejsza.

Co do zabezpieczeń - maski póki co nieosiągalne w aptekach. Ni ma chirurgicznych, najprostszych a te przeciwwirusowe są, owszem, ale nie ma do nich filtrów na wymianę.

Co pozostaje? Wszelkimi środkami podnosić odporność, mobilizować organizm do walki z tym syfem. Myć łapy minimum 30 sekund po każdorazowym wyjściu z domu, nie macać się po pysku, żreć kiszonki, zaopatrzyć dzieciaki w płyny dezynfekcyjne i przypominać o myciu rąk.
A ja póki co zamówiłam sobie czagę. Kiszonki obowiązkowe. Przynajmniej miska dziennie. O magnezie nie wspominam.
Będę dziś próbować zamówić sobie trochę masek via internet. I coś do spryskiwania ich by były skuteczniejsze. Oczywiście kupię te najtańsze. Medyczne.
Tyle. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz