poniedziałek, 10 lutego 2020

Dla mnie to ważne

W czasie wojny i w miłości wszystkie chwyty dozwolone czyli użyjemy zarazy.
Tak, tak! I my stosowaliśmy te chwyty. My czyli Polacy. W powstaniu styczniowym i za Piłsudskiego. Wcześniej i później pewnie też to się działo.
Chiny - pierwsza gospodarka świata. Potęga. Wioski o liczebności 800000 ludzi. Płacenie twarzą, budowanie tysięcy mieszkań - na zapas. Tak, tak! Całe osiedla czekają na zasiedlenia itd. Komuś to może przeszkadzać? Pewnie tak. Tak jak i pewnikiem jest, że wirus specjalnie był rozsiewany w różnych punktach kraju. Wirus przedziwny że wstawką genu AIDS i innych atrakcyjności.
Jaki on jest? Trudny.
W walce z nim szczepionka nie wystarczy. Odporność organizmu to podstawa.
Kolejna rzecz - prócz medycznych działań - to to co się fizycznie robi. A robi się ciekawie. Np rozpyla na ulicach cóś. Tym czymś traktuje się ulice, domy, chodniki. Szczególnie te w zwartej zabudowie. Już po wprowadzeniu kwarantanny.
Czy Chiny zwierzają się że wszystkiego? Z pewnością nie. I słusznie. Blokują dezinformację. I zachowują twarz.
Jedno jest pewne, to nie zabawa, nie żart.
Wirus przedostaje się nie tylko drogą kropelkową ale i przez śluzówki. Przylepia się do powierzchni. Jak długo żyje? Cholera wi? Może z braku żywiciela zapada w stan hibernacji? Nie wiadomo. Więc achtung!

I tak sobie myślę, że powinniśmy być solidarni z chińczykami. To bardzo trudny dla nich czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz