sobota, 4 kwietnia 2015

stado i ja

za każdym razem gdy wychodzę na fajka wita mnie pełne nadziei spojrzenie. czy to już? mogie? zdecydowane  - później, gasi promyk radości. coś jakby zgasło światło. a gaszę je kilkanaście razy dziennie, aż mija uznaniowa godzina i ...włazić, nie niuchać.
włazi 8 łap, 2 kinole, i reszta też do pary.
układają się delikatnie, czujnie łypiąc spod oka..... chwilo trwaj. burki dwa.
kochane, czułe, słodkie. rozwalają mnie dokładnie, a ja trwam w roli tey alfy i  łomegi. gdzie się ruszę, drepcze za mną osiem nóg i dwa ogony do pary, kulfony szturchają kieszenie dopominając się o datek.
sori, dupale tłuściutkie, odchudzanko w trakcie. ale jestem z wami. nawet bardzo.


kociarstwo też w formie. robal z upodobaniem ściąga mój ręcznik do wanny. uwala się na nim. coś tym mówi, ale co? z upodobaniem wbija się do łazienki strasząc mnie skrzypiącymi drzwiami w ciemności. powodując bulwers z wymuszania natentychmiastowego otworzenia drzwi do sypialni. no sory robalu, tak się nie umawiałyśmy.
generalnie te 12 nóg rozwala się po piernatach kołami do góry i nie tylko. znaczy tak samo ciepłolubne jak ja.
szare czterostope ciamka przy jedzeniu i myciu. słowo! ciamka i mlaszcze.

myszy tupczą pokątnie, kryją się przed nami jak duchy, czterpłapy merda się nocno poro do niewidzialnego. tfu, na psa urok! chyba zacznę pluć trzykrotnie przez lewe ramię. bo nerw mnie chyta.
nocą w znane dźwięki, oswojone, wkradają się nowe. szlag. coś dycha ciężko gdzieś w przestrzeni. i nie pies, nie kot.

coś, ktoś pęta się po okolicy. żąda uwagi. a ja spietrana uciekam pod skrzydła, tulę się do poduszki, szepcę w myślach modlitwy. ochraniam się. i nastaje cisza.

3 komentarze:

  1. Wszystkiego dobrego dla Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrych Świąt!!
    Jakiś czas temu wyświetlał mi się komunikat, że nie mam tu wstępu - smutno mi się zrobiło!
    Dobrze, że jesteś:D

    OdpowiedzUsuń