Uczmy się na błędach :D Błąd nr 1 _ natychmiastowe wstawanie po obudzeniu. Efekt? Brak równowagi, nie żeby jakiś tam zawrocik głowy, ale totalny brak porozumienia między kadłubem a tym czymś co nim kieruje. Nawet z wolna i ostrożnie nie pomagało. Rzuciło na ścianę, lewo, prawo, karuzela o poranku. Wnioski wyciągnęłam - wylegiwać o poranku się należy, poprzeciągać, ponaciągać i zaczynać od siedzenia. Jak upadnę to na miękkie :D
A swoją drogą to takie zdarzenia korzystnie działają na mnie, są dodatkowym bodźcem do przemyśleń, do lekarza jakoś nie pchają - te pokończone limity na kwartał przed końcem roku jakoś nie nachęcają mnie do wizyty w przychodni.
Planowane zadania na ubiegły tydzień wykonane. Czyli zeskrobanie - częściowe, z braku mocy przerobowych - ściany i podmalówka, również cześciowo. Farby jakoś zbrakło. Ale źle nie jest. Prostokąt z oknem pojaśniał. Przemeblowanie dokonane, pies wyprany i wydmuchany.
Jaki plan na nowy tydzień? CV-ałki i inne dupersznyty, oczywiście, ale czy jutro? Raczej nie, bo... może znów poza warszawę będę miała wypad, Czwartek zajęty do piątku poza domem, zostaje środa.Pozyjemy - zobaczymy. Robić w każdym razie trzeba cóś. Jak nie ma pracy która daje kasę to co innego robić trzeba.
Sory, że może nieskładnie, ale mam problem z ogarnięciem myśli. Buziam :D
A swoją drogą to takie zdarzenia korzystnie działają na mnie, są dodatkowym bodźcem do przemyśleń, do lekarza jakoś nie pchają - te pokończone limity na kwartał przed końcem roku jakoś nie nachęcają mnie do wizyty w przychodni.
Planowane zadania na ubiegły tydzień wykonane. Czyli zeskrobanie - częściowe, z braku mocy przerobowych - ściany i podmalówka, również cześciowo. Farby jakoś zbrakło. Ale źle nie jest. Prostokąt z oknem pojaśniał. Przemeblowanie dokonane, pies wyprany i wydmuchany.
Jaki plan na nowy tydzień? CV-ałki i inne dupersznyty, oczywiście, ale czy jutro? Raczej nie, bo... może znów poza warszawę będę miała wypad, Czwartek zajęty do piątku poza domem, zostaje środa.Pozyjemy - zobaczymy. Robić w każdym razie trzeba cóś. Jak nie ma pracy która daje kasę to co innego robić trzeba.
Sory, że może nieskładnie, ale mam problem z ogarnięciem myśli. Buziam :D
Powolutku czytam sobie Twoje wpisy od początku a ponieważ Niemiec ( Alzheimer) mnie coraz częściej dogania to piszę póki pamiętam.
OdpowiedzUsuńTwoja córka śpiewała partię wilka z Czerwonego Kapturka:
Wilk:
"W las dam nurka i Kapturka sprytnie zmylę.
W mą pułapkę złapię babkę już za chwilę.
Gdy w brzuchu burczy, dostaję kurczy
I jem wszystko, że aż furczy,
Taki ze mnie wilk!
Moim wrogom dzisiaj srogą dam nauczkę,
Bo mam chrapkę i na babkę,i na wnuczkę.
Gdy w brzuchu burczy, dostaję kurczy
I jem wszystko, że aż furczy,
Taki ze mnie wilk!
A wiewiórki są i tak jak napisałaś-do chowania orzechów,szyszek,żołędzi.
zakopią w 15 miejscach,zapomną i dzięki temu rosną sobie nowe drzewa.
Za to ja szukam odpowiedzi na pytanie:do czego służą komary?
Odpowiedz oczywista :do wkur...zania ludzi,mnie nie satysfakcjonuje.
zula
Matko Święta, jesteś Wielki Anonimie, w końcu wiem co moje dziecko miało na mysli, bo nie w słowach :DDD Bosssko :DDD
OdpowiedzUsuńKomary służą do bzykania :p