środa, 19 kwietnia 2017

trzęsidupek

przymierzam się do zrobienia konkursowego mydła i cosik mi słabo. bo to nie wiada z czym barwniki zmiąchać. z alkoholem? z wodą? z tłuszczem? czy tłuszcze, którymi dysponuję nie zgęstnieją zbyt szybko? bosz.... czy zdążę tę falę zrobić? i wogle strach. ale jak nie spróbuję to się nie dowiem. w każdym razie jakieś mydło zawsze wyjdzie!

dzień bez mydła jest dniem straconym! bezapelacyjnie!

ps. wczoraj. mać: jak ty przeżyjesz bez robienia mydła? nie przeżyję. muszę je robić! taka faza jak kiedyś z pożeraniem hurtowych ilości krówek czekoladowych. tylko teraz korzyść i dla mnie i dla rodziny.

2 komentarze:

  1. Lu, a może jakiś kurs w temacie... ?! te mydła to super sprawa jest :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mama Maminka kurs przyspieszony mam na PIANA MYDLANA na fb. fantastyczna atmosfera. dziewczyny i chłopaki=cud-miód ::D
    co do kursu to może faktycznie, kiedyś, jak mnie to wariactwo nie opuści. bo dziś to wiesz, dzień bez robienia mydła, jest dniem straconym. :D

    OdpowiedzUsuń