mam ten "talent" ze zawsze wleze na jakieś stronki niekoniecznie bardzo uczęszczane. nie da się ukryć, że różne teorie mniej lub bardziej sensowne są dobrą pożywką dla wyobraźni.
lata temu dopadłam Denikena. przed nim były Mity różnej maści. in tractu fantastyka. Lem, Roger Żelazny, Ursula le Quin, Sniegow oczywiście. i wielu innych.
w dziecięcej naiwności wypatrywałam Twardowskiego na księżycu, Baby Jagi na miotle, krasnoludków, aniołów.Grzecznie zjadałam kolację, żeby cygan mnie nie wsadził do wora. i takie tam.
dziś bajki dla dorosłych są na półkach bibliotecznych i w necie.
czasem trafi sie na hasło "ziemia jest płaska" i włącza się spiskowe myślenie: czy to awego rodzaju przygotowanie do integracji z islamem? huk wi. w każdym razie ten nagłówek pojawiał się w okolicach mojego profilu co chwila. wlazłam w temat. obejrzałam. wnioski? bez. no bo i jakie. ale efekt jednak był. zajrzałam w googlacza w poszukiwaniu tego o czym doskonale wiemy, że jest. czyli tych pierdylionów satelitów, tego złomu kosmicznego, co to wisi nad nami i grozi, przynajmniej w teorii, zwaleniem na łeb.
i trochę się zdziwiłam, bo poza głównie graficznym przedstawieniem złomu kosmicznego, poza stronką, która ma monitorować satelity wszystkie - a wymienione są 4 czy 5 - z czego sledzona - oczywiście tylko graficznie :D - jest tylko jedna,
nic to, myśl światła przeleciała mi przez głowę, wlazłaś na niewłaściwą stronę.
wygooglałam grafikę satelitarną. i znów grafika. kilka niby fotek ziemii z białymi paprochami. zero informacji skąd i przez kogo zrobione.
okej. głupek jesteś. nawet tegp co wszyscy widza i o czym wiadomo od dawna nie mozesz znaleźć- myśle sobie.wygooglałam tego gościa, który lotem bezwładnym z otchłani kosmosu spadała ma ziemię. wygooglałam filmik z onym, oczy do bólu wrapiałam w piękne okoliczności przyrody w poszukiwaniu tego złomu, w poszukiwaniu tych satelitów i chooj. nic, zero. nul. poczatek-gość w kapsule, widoczny doskonale. lot obserwowany z ziemi, znaczy się sylwetka skoczka, w formie maza. trochę to dziwne, bo przecież techicznie mamy wszystko opracowane. lądowanie mało mnie interesowało. szukałam złomu na firmamencie i nie znalazłam.
może Wam się uda.
kolejny kamyczek do koszyczka nieogarniętej to Einstein. jego teoria względności i inne mądre rzeczy. od miesiąca lata w moich okolicach info, że to bzdura, fałsz. wzory i wyliczenia wymuszone dla celów sobie tylko wiadomych, przez gremium naukowe tamtych lat.
dziś madrzy zaczynają rozpracowywać te wzory i teorie i wychodzi na to, że faktycznie kiszka.
doopa jestem z fizyki. doopa z astromoni tudzież z matematyki. poziom akademicki jest od mła odległy o lata świetlne. niech kombinują. mnie to lotto.
Żarcie. nie da się ukryć, że to coś co pochłania sporą częsć domowego budżetu. cokolwiek by to nie było.
tu juz świadomie przeglądam wszelkie dostępne informacje. i nie tylko dotyczące jedzenia ale i wody. Tak. Polecam zapoznać się z profilem na fb Masaru Emoto i wogle z badaniami japończyków na temat wody. konkluzja - woda z kranu jest martwą wodą. trzeba ją ożywiać, energetyzowac.
woda jedno. zarcie drugie. żaecie przerobione i nafaszerowane należy omijać szerokim łukiem. to oczywista oczywistość. żarcie marketowe w zasadzie też, choc i produkty organiczne tam bywają. oczywiście, można sie nabijac ze eko to nie eko, że sciema, ze tez ma syf. w zasadzie i tak i nie. syf ma bo musi miec. jak wszystko dokola. ale nie ma pestycydow, rundapow i innych blaci. no i nie jest GMO. a to juz duzy plus. nawiasem mowiac ja juz rodzic nie bede ale pozeracze marketowi w wieku rozplodowym, maja duze szanse miec kiedyc potomkow ze swinskim ryjkiem czy mysim ogonkiem lub innymi rownie atrakcyjnymi dodatkami.
piszac o wszechobecnym syfie mialam na mysli nie tylko smog, chemitrails, ale i swiezonke z czernobyla i newsa ostatnich lay, o ktorym cicho, cichusienko, czyli Fukuszime. no jak Wam sie wydaje? jak tam sytuacja wyglada? A wyglada interesujaco.
Od poczatku. tsunami, pizgnela elektrownia. syfek radioaktywny pod postacia kilku skladnikow wyciekl i wycieka do Pacyfiku. Krązy pradami roznymi wokol Japoni i okolicy. We 2 dni dotarl do wydrzeży USiech. Kanady. Zaiste zabawne. W Japonii zachorowalnosc na raka wzrosla o 300% a to dopiero poczatek.
hula se to dobro po USiech. pradami jest juz w zasadzie we wszystkich morzach i oceanach. powietrzem jest juz wszedzie. wszak woda paruje. cieple prady morskie pomagaja w tym. pomaga takze fakt, ze w okolicy istnieje coś co nazywamy Pacyficznym Pierscieniem Ognia. taka mega kaldera. też doklada do pieca. temu tez nawet te produkty org i bio są zsyfione. ale mimo wszystko zdrowsze. z jakas energią życiowa. można domowo sprawdzic. ostatecznie zrobienie zdjecia Kirlianowskiego to nie robota na miare Nobla. schematy budowy aparatu dostępne w googlaczu.
no tak znow sie rozpędzilam. bo w zasadzie chcialam o goownie, no ale bez zarcia ten temat nie powstanie. schemat: paszcza-jedzenie-trawienie w przewodzie pokarmowym-wydalanie. znane? znane z codziennej autopsji. tylko czemu tak jest że w zasadzie to wszystko co zjemy to wydalamy? czy ktos to badal? ano tak. Roznica pomiedzy zezartym a wydalonym wynosila kilka gramow. to czym my żyjemy? co jest naszym paliwem? domyślacie sie? kochani. chemia. nic tylko chemia, budowa atomu. trochę fizyki.
tak. jesteśmy wziorem uporzadkowanych atomów. żywimy się polami energetycznymi onych. koniec i kropka!
im świezsze jedzenie, organiczne tym bardziej energetyczne. jemy mniej, jestesmy zdrowsi, bardziej energiczni. zdrowiejemy. nasze pole energetyczne się odbudowuje.
co nam jeszcze pomaga? nie śmiać się proszę! modlitwa. bez względu na religię. ma to samo pasmo. 8 hz czy cóś. jak kogoś to zainteresowało, to niech se wygoogla.
kolory mają swoją częstotliwosć, dźwięki również.
poszukajcie łobrazki, fotki Masaru Emoto. Jak piękna jest rozetka wody pod wpływem muzyki Mozarta a jaki shit pod wpływem metalu. jak piękna jest wibracja-dziękuję, wdzięczność. a jakie paskudztwo powstaje na słowo Hitler itd
tak. słowo może dać życie i może zabić. tworzy strukturę właściwą danemu słowu w człowieku. w jego organizmie. myśl ożywia. myśl zabija.
o strukturze wody można duuużo. strukturze wody w człowieku. poprzez nią możesz nawiązać kontakt z każdym bytem na ziemi.
no dobra. zostawiam Was z Waszym czasem i myślami .
lata temu dopadłam Denikena. przed nim były Mity różnej maści. in tractu fantastyka. Lem, Roger Żelazny, Ursula le Quin, Sniegow oczywiście. i wielu innych.
w dziecięcej naiwności wypatrywałam Twardowskiego na księżycu, Baby Jagi na miotle, krasnoludków, aniołów.Grzecznie zjadałam kolację, żeby cygan mnie nie wsadził do wora. i takie tam.
dziś bajki dla dorosłych są na półkach bibliotecznych i w necie.
czasem trafi sie na hasło "ziemia jest płaska" i włącza się spiskowe myślenie: czy to awego rodzaju przygotowanie do integracji z islamem? huk wi. w każdym razie ten nagłówek pojawiał się w okolicach mojego profilu co chwila. wlazłam w temat. obejrzałam. wnioski? bez. no bo i jakie. ale efekt jednak był. zajrzałam w googlacza w poszukiwaniu tego o czym doskonale wiemy, że jest. czyli tych pierdylionów satelitów, tego złomu kosmicznego, co to wisi nad nami i grozi, przynajmniej w teorii, zwaleniem na łeb.
i trochę się zdziwiłam, bo poza głównie graficznym przedstawieniem złomu kosmicznego, poza stronką, która ma monitorować satelity wszystkie - a wymienione są 4 czy 5 - z czego sledzona - oczywiście tylko graficznie :D - jest tylko jedna,
nic to, myśl światła przeleciała mi przez głowę, wlazłaś na niewłaściwą stronę.
wygooglałam grafikę satelitarną. i znów grafika. kilka niby fotek ziemii z białymi paprochami. zero informacji skąd i przez kogo zrobione.
okej. głupek jesteś. nawet tegp co wszyscy widza i o czym wiadomo od dawna nie mozesz znaleźć- myśle sobie.wygooglałam tego gościa, który lotem bezwładnym z otchłani kosmosu spadała ma ziemię. wygooglałam filmik z onym, oczy do bólu wrapiałam w piękne okoliczności przyrody w poszukiwaniu tego złomu, w poszukiwaniu tych satelitów i chooj. nic, zero. nul. poczatek-gość w kapsule, widoczny doskonale. lot obserwowany z ziemi, znaczy się sylwetka skoczka, w formie maza. trochę to dziwne, bo przecież techicznie mamy wszystko opracowane. lądowanie mało mnie interesowało. szukałam złomu na firmamencie i nie znalazłam.
może Wam się uda.
kolejny kamyczek do koszyczka nieogarniętej to Einstein. jego teoria względności i inne mądre rzeczy. od miesiąca lata w moich okolicach info, że to bzdura, fałsz. wzory i wyliczenia wymuszone dla celów sobie tylko wiadomych, przez gremium naukowe tamtych lat.
dziś madrzy zaczynają rozpracowywać te wzory i teorie i wychodzi na to, że faktycznie kiszka.
doopa jestem z fizyki. doopa z astromoni tudzież z matematyki. poziom akademicki jest od mła odległy o lata świetlne. niech kombinują. mnie to lotto.
Żarcie. nie da się ukryć, że to coś co pochłania sporą częsć domowego budżetu. cokolwiek by to nie było.
tu juz świadomie przeglądam wszelkie dostępne informacje. i nie tylko dotyczące jedzenia ale i wody. Tak. Polecam zapoznać się z profilem na fb Masaru Emoto i wogle z badaniami japończyków na temat wody. konkluzja - woda z kranu jest martwą wodą. trzeba ją ożywiać, energetyzowac.
woda jedno. zarcie drugie. żaecie przerobione i nafaszerowane należy omijać szerokim łukiem. to oczywista oczywistość. żarcie marketowe w zasadzie też, choc i produkty organiczne tam bywają. oczywiście, można sie nabijac ze eko to nie eko, że sciema, ze tez ma syf. w zasadzie i tak i nie. syf ma bo musi miec. jak wszystko dokola. ale nie ma pestycydow, rundapow i innych blaci. no i nie jest GMO. a to juz duzy plus. nawiasem mowiac ja juz rodzic nie bede ale pozeracze marketowi w wieku rozplodowym, maja duze szanse miec kiedyc potomkow ze swinskim ryjkiem czy mysim ogonkiem lub innymi rownie atrakcyjnymi dodatkami.
piszac o wszechobecnym syfie mialam na mysli nie tylko smog, chemitrails, ale i swiezonke z czernobyla i newsa ostatnich lay, o ktorym cicho, cichusienko, czyli Fukuszime. no jak Wam sie wydaje? jak tam sytuacja wyglada? A wyglada interesujaco.
Od poczatku. tsunami, pizgnela elektrownia. syfek radioaktywny pod postacia kilku skladnikow wyciekl i wycieka do Pacyfiku. Krązy pradami roznymi wokol Japoni i okolicy. We 2 dni dotarl do wydrzeży USiech. Kanady. Zaiste zabawne. W Japonii zachorowalnosc na raka wzrosla o 300% a to dopiero poczatek.
hula se to dobro po USiech. pradami jest juz w zasadzie we wszystkich morzach i oceanach. powietrzem jest juz wszedzie. wszak woda paruje. cieple prady morskie pomagaja w tym. pomaga takze fakt, ze w okolicy istnieje coś co nazywamy Pacyficznym Pierscieniem Ognia. taka mega kaldera. też doklada do pieca. temu tez nawet te produkty org i bio są zsyfione. ale mimo wszystko zdrowsze. z jakas energią życiowa. można domowo sprawdzic. ostatecznie zrobienie zdjecia Kirlianowskiego to nie robota na miare Nobla. schematy budowy aparatu dostępne w googlaczu.
no tak znow sie rozpędzilam. bo w zasadzie chcialam o goownie, no ale bez zarcia ten temat nie powstanie. schemat: paszcza-jedzenie-trawienie w przewodzie pokarmowym-wydalanie. znane? znane z codziennej autopsji. tylko czemu tak jest że w zasadzie to wszystko co zjemy to wydalamy? czy ktos to badal? ano tak. Roznica pomiedzy zezartym a wydalonym wynosila kilka gramow. to czym my żyjemy? co jest naszym paliwem? domyślacie sie? kochani. chemia. nic tylko chemia, budowa atomu. trochę fizyki.
tak. jesteśmy wziorem uporzadkowanych atomów. żywimy się polami energetycznymi onych. koniec i kropka!
im świezsze jedzenie, organiczne tym bardziej energetyczne. jemy mniej, jestesmy zdrowsi, bardziej energiczni. zdrowiejemy. nasze pole energetyczne się odbudowuje.
co nam jeszcze pomaga? nie śmiać się proszę! modlitwa. bez względu na religię. ma to samo pasmo. 8 hz czy cóś. jak kogoś to zainteresowało, to niech se wygoogla.
kolory mają swoją częstotliwosć, dźwięki również.
poszukajcie łobrazki, fotki Masaru Emoto. Jak piękna jest rozetka wody pod wpływem muzyki Mozarta a jaki shit pod wpływem metalu. jak piękna jest wibracja-dziękuję, wdzięczność. a jakie paskudztwo powstaje na słowo Hitler itd
tak. słowo może dać życie i może zabić. tworzy strukturę właściwą danemu słowu w człowieku. w jego organizmie. myśl ożywia. myśl zabija.
o strukturze wody można duuużo. strukturze wody w człowieku. poprzez nią możesz nawiązać kontakt z każdym bytem na ziemi.
no dobra. zostawiam Was z Waszym czasem i myślami .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz