Patrząc na lata ubiegłe zdecydowanie uroda mi siadła. Jestem zwolenniczką remontowania zabytków, remontowania a nie pacykowania. bo na ten przykład w pewnym wieku makijaż to już tapeta.
Remontować trzeba się od środka. Tak dusznie jak i fizycznie. Psychika i dobry kierunek. Sprawny kadłub.
Do wielu rzeczy, do wszystkiego potrzebna jest kasa. Tak sobie ten świat ułożyliśmy. ja na już potrzebuję czystej wody, powietrza i pokarmu. Ok. Nie będę ortodoxem. W miarę czystego środowiska. Na chłopski rozum rzecz ujmując nie jest tragicznie. Nie mieszkam w zagłębiu Ruhry z lat 70-tych czy choćby w Krakowie. Tam chyba genowo już zmutowali by przetrwać. Ale woda? No to co płynie z kranu to nie ściek odzany sprzed 40 lat we Wrocku. Onegdaj kąpiel groziła śmiercią. Tylko ja się pytam czemu woda z kranu wali jak na stacji kosmicznej?
Jestem pośrodku. Pomiędzy producentami wszelkiej maści a decydującymi. W zasadzie obie te grupy są grupami decyzyjnymi. One narzucają porządek rzeczy. Z tym, że o ile do szczytów mamy daleko o tyle z tymi lokalnymi mamy kontakt. Z nimi możemy pertraktować.
Możemy, taka myśl ulotna, dogadywać się z nauczycielami naszych dzieci. I bez obrazy i fochania, stworzyć własne, rodzicielskie sposoby dopingowania nauczycieli. Jest to kwestia czysto techniczna.
Jak już stwierdziłam, do władzy nie mam dostępu, wbrew wyborczym zapewnieniom Dudy, co pałac prezydencki będzie 24/24 dostępny dla każdego. Zresztą nie ma co wchodzić w detle. lecz nie o tym.
O ile usiech z ich dupokracją nie cierpię. Nie cierpię ich sadzenia się na mocarstwość. Na lisie pozyskiwanie gdzie się da sojuszy a potem to wiadomo. Programowo czyli ale nie towarzysko-od towarzysz, nie tawię tego tforu.
o tyle z ruskimi mam problem. Nie nachalny, bo jakby co innego zaprząta mi głwę. zaszłości historyczne - wiadomo. Nie tylko oni. Wszystkie krace wokół nas zawszy pokojowo inaczej. I wierne układom inaczej. i o ile reszta mi lotto ten rusek aż po końce jest mi jakoś bliski. Merde! Zapis genowy czy tęsknota za Breżniewem? 😅
czy jest mi źle? Nie. Zdecydowanie nie. Pewne rzeczy uwierają. Ama ktoś tak, że nie uwiera?
Ko. Zalecenie dostałam. Nabrać, gdy już mam wybuchnąć, wody w gębę. Popaczyłam na Ojczenasza- no przecież to to wyleci mi nochem, uszami , oczami - bo ciśnienie musi zejść. No to na drugą nóżkę zaproponował: - wielki ajet nabyć i camiast się ciskać do konkretnych, wpisywać pozytywy na ich temat.
Chwilowo nikt mnie nie podjarał. ale sądzę, że będziecie mieli co czytać. Amien 😊
Przodek mój zacny był. Podleśnego funkcję pełnił. A i w powstani walczył. Styczniowem oczywiście.
Ps. Moje kobitki są komunikatywne, ugodowe, łagodne, o aksamitnych głosach. Przegięłam??? 😁
Remontować trzeba się od środka. Tak dusznie jak i fizycznie. Psychika i dobry kierunek. Sprawny kadłub.
Do wielu rzeczy, do wszystkiego potrzebna jest kasa. Tak sobie ten świat ułożyliśmy. ja na już potrzebuję czystej wody, powietrza i pokarmu. Ok. Nie będę ortodoxem. W miarę czystego środowiska. Na chłopski rozum rzecz ujmując nie jest tragicznie. Nie mieszkam w zagłębiu Ruhry z lat 70-tych czy choćby w Krakowie. Tam chyba genowo już zmutowali by przetrwać. Ale woda? No to co płynie z kranu to nie ściek odzany sprzed 40 lat we Wrocku. Onegdaj kąpiel groziła śmiercią. Tylko ja się pytam czemu woda z kranu wali jak na stacji kosmicznej?
Jestem pośrodku. Pomiędzy producentami wszelkiej maści a decydującymi. W zasadzie obie te grupy są grupami decyzyjnymi. One narzucają porządek rzeczy. Z tym, że o ile do szczytów mamy daleko o tyle z tymi lokalnymi mamy kontakt. Z nimi możemy pertraktować.
Możemy, taka myśl ulotna, dogadywać się z nauczycielami naszych dzieci. I bez obrazy i fochania, stworzyć własne, rodzicielskie sposoby dopingowania nauczycieli. Jest to kwestia czysto techniczna.
Jak już stwierdziłam, do władzy nie mam dostępu, wbrew wyborczym zapewnieniom Dudy, co pałac prezydencki będzie 24/24 dostępny dla każdego. Zresztą nie ma co wchodzić w detle. lecz nie o tym.
O ile usiech z ich dupokracją nie cierpię. Nie cierpię ich sadzenia się na mocarstwość. Na lisie pozyskiwanie gdzie się da sojuszy a potem to wiadomo. Programowo czyli ale nie towarzysko-od towarzysz, nie tawię tego tforu.
o tyle z ruskimi mam problem. Nie nachalny, bo jakby co innego zaprząta mi głwę. zaszłości historyczne - wiadomo. Nie tylko oni. Wszystkie krace wokół nas zawszy pokojowo inaczej. I wierne układom inaczej. i o ile reszta mi lotto ten rusek aż po końce jest mi jakoś bliski. Merde! Zapis genowy czy tęsknota za Breżniewem? 😅
czy jest mi źle? Nie. Zdecydowanie nie. Pewne rzeczy uwierają. Ama ktoś tak, że nie uwiera?
Ko. Zalecenie dostałam. Nabrać, gdy już mam wybuchnąć, wody w gębę. Popaczyłam na Ojczenasza- no przecież to to wyleci mi nochem, uszami , oczami - bo ciśnienie musi zejść. No to na drugą nóżkę zaproponował: - wielki ajet nabyć i camiast się ciskać do konkretnych, wpisywać pozytywy na ich temat.
Chwilowo nikt mnie nie podjarał. ale sądzę, że będziecie mieli co czytać. Amien 😊
Przodek mój zacny był. Podleśnego funkcję pełnił. A i w powstani walczył. Styczniowem oczywiście.
Ps. Moje kobitki są komunikatywne, ugodowe, łagodne, o aksamitnych głosach. Przegięłam??? 😁
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz