Wieczorkiem przyjeżdża pierworodna, z Pampuchem. Bure, niezależne, uparte :) kocisko zamieszka z nami. Ciekawam jak będą wyglądać relacje z Drabełem? Relacje z domowymi kotami są bardzo poprawne, czyli został ustawiony przez łapę zbrojną w pazury. Czasem tylko przeleci się za któraś z kotek, kłapnie nieszkodliwie paszczą, pofrunie jakiś kubek z cieczą, polata talerzyk, ale to zdarzenia bez znaczenia. Nie ma strat :)
Pampuch nawykł do życia z piesami i w stadzie kocim. Weteranka :) W łodzi pozostaje "Samotny biały żagiel" czyli Małe, czarne. Kociowa miniaturka w zaawansowanym wieku. Smuuutno jej będzie :( Smutny Kociur będzie :(
A we wtorek mykniemy do weta na zastrzyk, coby nie zaruiła, bo paszczę drze na maksa. Lali też zafunduję tę przyjemniość do chwili gdy Drabeł nie straci pomponów.
Czekam z radością na przyjazd Córy, będzie pomidorówka z ryżem, żeberka i coś jeszcze wymyślę :) Bo to dawno niewidziany GOŚĆ :D I wytęskniony :D
Nie wymyślam cudów-wianków kulinarnych. Ważne żeby było smaczne i świeże. Zupa lubiana całą rodziną, żeberka też.
Będziemy siedzieć i gadać, w Skrabla może zagramy, popichcimy może razem, ponatulamy się na zapas, bedziemy sie dobrze bawić, świętować :))
A w ramach akcji mam diość i niezadowolenia szyję sobie opaskę z wilką literą
N-jak niezadowolona i będę ją nosić. A co ? Ktoś mi zabroni? I czasem postoję sobie pod Burdelem. A co? Ktoś mi zabroni? Ja nikogo do niczego przecież nie namawiam. Ja samą siebie tak ustroję. W końcu, my na dole, żyjemy jakby w gettcie, coraz bardziej pozbawiani praw.
Pampuch nawykł do życia z piesami i w stadzie kocim. Weteranka :) W łodzi pozostaje "Samotny biały żagiel" czyli Małe, czarne. Kociowa miniaturka w zaawansowanym wieku. Smuuutno jej będzie :( Smutny Kociur będzie :(
A we wtorek mykniemy do weta na zastrzyk, coby nie zaruiła, bo paszczę drze na maksa. Lali też zafunduję tę przyjemniość do chwili gdy Drabeł nie straci pomponów.
Czekam z radością na przyjazd Córy, będzie pomidorówka z ryżem, żeberka i coś jeszcze wymyślę :) Bo to dawno niewidziany GOŚĆ :D I wytęskniony :D
Nie wymyślam cudów-wianków kulinarnych. Ważne żeby było smaczne i świeże. Zupa lubiana całą rodziną, żeberka też.
Będziemy siedzieć i gadać, w Skrabla może zagramy, popichcimy może razem, ponatulamy się na zapas, bedziemy sie dobrze bawić, świętować :))
A w ramach akcji mam diość i niezadowolenia szyję sobie opaskę z wilką literą
N-jak niezadowolona i będę ją nosić. A co ? Ktoś mi zabroni? I czasem postoję sobie pod Burdelem. A co? Ktoś mi zabroni? Ja nikogo do niczego przecież nie namawiam. Ja samą siebie tak ustroję. W końcu, my na dole, żyjemy jakby w gettcie, coraz bardziej pozbawiani praw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz