bo... nie smaruję się
nie maluję się
nie jogguje
nie tańczę
nie trenuję samoobrony
nie mam kasy
nie mam nastu lat
nie ubieram się modnie
nie mam samochodu
willi z wodotryskiem
nie jadam krewetek
gardzę restauracjami z obawy, że mi naplują do talerza
nie bywam na rautach i premierach
nie spotykam się z estabiszmentem
nie latam na wypas na Kretę czy inne urlopowisko
mijają mnie pierdyliony "WAŻNYCH" spraw... i jak ja mogłam się jeszcze nie po-klastać ?
nie maluję się
nie jogguje
nie tańczę
nie trenuję samoobrony
nie mam kasy
nie mam nastu lat
nie ubieram się modnie
nie mam samochodu
willi z wodotryskiem
nie jadam krewetek
gardzę restauracjami z obawy, że mi naplują do talerza
nie bywam na rautach i premierach
nie spotykam się z estabiszmentem
nie latam na wypas na Kretę czy inne urlopowisko
mijają mnie pierdyliony "WAŻNYCH" spraw... i jak ja mogłam się jeszcze nie po-klastać ?
"ważne" jest na całe szczęście tak inne dla każdego ;) szkoda się klastać skoro ma sie inne "ważne" sprawy których sie na całe szczęście nie omija ;)
OdpowiedzUsuńOoooo, to prawie jak ja :))) ....chociaż?!...nie całkiem... maluję oko, ale tylko oko i tylko tuszem, niczym więcej...muszę, bo bez tego wyglądam jak połknięta i wypluta, a pracuję z ludźmi, więc jakikolwiek imagine musi być :), no i jeżdżę żenchem, w którego wkładam krocie, ale znowu - do pracy potrzebny! Także nie ma się co martwić, wszyscy my w tym kraju jednacy :))
OdpowiedzUsuń