Wychodzę z domu i siegam po perfumy. Jedne z trzech wśród całej baterii.
Młoda-Mamo, psiknij się między cyckami. Bedziesz mogła się wachać
Ja- dziecko , ja nie słonica. Trąby nie mam, nie sięgnę nosem. A gościa do wąchania akuratnie nie posiadam.
Bo nie posiadam. I nie temu, że chętnych brak, bo zawsze kto jest w okolicy, ale, że bo nie chcę. Facet PL, wymagający jest nadmiernie. Przynajmniej w wieku jezusowym+. A to on jest Najmądrzejszy, a to ona nie gotuje jak: mama, była żona, była dupa, a to nie sprząta zbyt starannie, a to nie zrywa się bladym świtem i śniadania nie przygotowuje.
Ja w każdym razie nie, i to od lat. A jak już zrobię to oczekuję aplauzu. Bo uważam, że osoby połnoletnie i sprawne fizycznie same są w stanie posiłek sobie przygotować.
Co jeszcze mnie niechci? Wspólne spanie. W jednym łóżku. To jakaś masakra. Rozumiem - seks, czułości i te duperszwance. Jakoś osobno trudno to sobie wyobrazić. Choc na uparteego? :D
Ale spać? Ze spoconym chrapaczem? Świszczącym, żężącym przez sen. Rozpychajacym się i zabierającym kołdrę? NIGDY!!!
I nie chodzi tu nawet o jedno, wspólne łóżko. Sypialnia jest dla mnie. On może spać na kanapie w salonie. Nie zabraniam :p
Szowinistka?? Broń X! Wspólne wyrko to w wielu przypadkach wstęp do rozwodu.
Nie muszą niedosypiać nocy, żeby wiedzieć, że mam faceta. A kiedy wiem?
Gdy dba o mnie. Gdy poluje dla mnie, karmi mnie. Gdy jest opoką i oparciem a nie trokami od kaleson. A jeszcze przemądrzałe w głupi sposób troki to masakra.
Mój pierwszy małż był kimś takim mimo młodego wieku. Do pewnego czasu. Nie wyszło bo..??? Ale mam do kogo porównywać :D
Drugi też na karmę i intelekt mnie poderwał. Dalej już nic nie było. Niestetyż. Z tym onym.
Potem, po nim i owszem. Płakać nie będę. Wyliczać też nie. Bo w oczach dzieci jestem rusałko-meduzą niezdatną do niczego :D i niech im tak będzie.
Młoda-Mamo, psiknij się między cyckami. Bedziesz mogła się wachać
Ja- dziecko , ja nie słonica. Trąby nie mam, nie sięgnę nosem. A gościa do wąchania akuratnie nie posiadam.
Bo nie posiadam. I nie temu, że chętnych brak, bo zawsze kto jest w okolicy, ale, że bo nie chcę. Facet PL, wymagający jest nadmiernie. Przynajmniej w wieku jezusowym+. A to on jest Najmądrzejszy, a to ona nie gotuje jak: mama, była żona, była dupa, a to nie sprząta zbyt starannie, a to nie zrywa się bladym świtem i śniadania nie przygotowuje.
Ja w każdym razie nie, i to od lat. A jak już zrobię to oczekuję aplauzu. Bo uważam, że osoby połnoletnie i sprawne fizycznie same są w stanie posiłek sobie przygotować.
Co jeszcze mnie niechci? Wspólne spanie. W jednym łóżku. To jakaś masakra. Rozumiem - seks, czułości i te duperszwance. Jakoś osobno trudno to sobie wyobrazić. Choc na uparteego? :D
Ale spać? Ze spoconym chrapaczem? Świszczącym, żężącym przez sen. Rozpychajacym się i zabierającym kołdrę? NIGDY!!!
I nie chodzi tu nawet o jedno, wspólne łóżko. Sypialnia jest dla mnie. On może spać na kanapie w salonie. Nie zabraniam :p
Szowinistka?? Broń X! Wspólne wyrko to w wielu przypadkach wstęp do rozwodu.
Nie muszą niedosypiać nocy, żeby wiedzieć, że mam faceta. A kiedy wiem?
Gdy dba o mnie. Gdy poluje dla mnie, karmi mnie. Gdy jest opoką i oparciem a nie trokami od kaleson. A jeszcze przemądrzałe w głupi sposób troki to masakra.
Mój pierwszy małż był kimś takim mimo młodego wieku. Do pewnego czasu. Nie wyszło bo..??? Ale mam do kogo porównywać :D
Drugi też na karmę i intelekt mnie poderwał. Dalej już nic nie było. Niestetyż. Z tym onym.
Potem, po nim i owszem. Płakać nie będę. Wyliczać też nie. Bo w oczach dzieci jestem rusałko-meduzą niezdatną do niczego :D i niech im tak będzie.
Miało być dzisiaj w TTV ,,uwaga po uwadze" zdaje się,albo w ogóle w tvn w pr.,,Uwaga" reportaż o Wojtyszkach,oglądałaś?
OdpowiedzUsuńKurcze,ja nie oglądałam, bo mnie w domu nie było.
Podobno jak się kogoś kocha to nic nie przeszkadza, pierdzi się w jedną kołdrę i jest ok:))))
Gorzej z tym chrapaniem:))))
Było - ogladałam tylko 2 część na TTV. Pierwszej nie, a szkoda. W każdym razie będą wracać do tamatu bo jak widać nośny jest. Ja tam różne rzeczy widziałam. Szczęśliwe psy też. Ganiające się radośnie, grające w berka, wylegujące się do góry kołami. I prawdziwe przyjaźnie wśród psów.
OdpowiedzUsuń