To dla zainteresowanych, taki krótki wpis. :/
Nastąpiła zmiana dotycząca korzystania ze zbiorów. Zmiana w postaci zminy legitymacji.
Stara, żółta jest bez numeru, nowa, biała w formie karty do bankomatu numery posiada i to one otwierają zbiory na oścież. Do nowej jak i do starej potrzebne jest zdjęcie. Tak zrozumiałam po długim wywodzie jednej z pracownic. Która miała jakiś dziwny żal, ze Bibliotekę traktuje się jak kafejkę internetową.
Cholera! Przecież ta ona biblioteka jak i dziesiątki innych są dla nas i z naszych podatków. Jakby łaski nie robią!!!!
Zmiany były planowane od dawna o czym nikt, nikogo nie raczył zawiadomić, nawet nędznym świstem na stojaku. Nie mówię, że robić nalepy na drzwiach. W koncu BN to staruszka, ma już 85 wiosen :p
Podobno stara, żółta w dalszym ciągu umożliwia korzystanie ze zbiorów czytelni. A nowa, biała po zalogowaniu umożliwia zaklepanie sobie książek i nie tylko zdalaczynnie. Nie wiem, głowy nie dam. Na dziś, nic na białą nie działa. Informatycy kombinowali do białego rana. Skutek jest taki bardziej w standardzie.
A ja cierpię na ciążę pokarmową. Nażarłam się truskawek ze śmietaną i makaronem i jestem ledwo żywa :D
Nastąpiła zmiana dotycząca korzystania ze zbiorów. Zmiana w postaci zminy legitymacji.
Stara, żółta jest bez numeru, nowa, biała w formie karty do bankomatu numery posiada i to one otwierają zbiory na oścież. Do nowej jak i do starej potrzebne jest zdjęcie. Tak zrozumiałam po długim wywodzie jednej z pracownic. Która miała jakiś dziwny żal, ze Bibliotekę traktuje się jak kafejkę internetową.
Cholera! Przecież ta ona biblioteka jak i dziesiątki innych są dla nas i z naszych podatków. Jakby łaski nie robią!!!!
Zmiany były planowane od dawna o czym nikt, nikogo nie raczył zawiadomić, nawet nędznym świstem na stojaku. Nie mówię, że robić nalepy na drzwiach. W koncu BN to staruszka, ma już 85 wiosen :p
Podobno stara, żółta w dalszym ciągu umożliwia korzystanie ze zbiorów czytelni. A nowa, biała po zalogowaniu umożliwia zaklepanie sobie książek i nie tylko zdalaczynnie. Nie wiem, głowy nie dam. Na dziś, nic na białą nie działa. Informatycy kombinowali do białego rana. Skutek jest taki bardziej w standardzie.
A ja cierpię na ciążę pokarmową. Nażarłam się truskawek ze śmietaną i makaronem i jestem ledwo żywa :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz