Pierdyknęły wszystkie gniazdka w domu ciotki. I tyle. Chyba popaliły się kable. Więc ogólnie wesoło.
Czas zbierać się do Warszawy. Nie ma wyjścia, bo instalacja w domu dziadków nie unieście pralki ani termy.
Chyba że zdarzy się cudotwórca.
Czas zbierać się do Warszawy. Nie ma wyjścia, bo instalacja w domu dziadków nie unieście pralki ani termy.
Chyba że zdarzy się cudotwórca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz