Przedwczoraj mnie rypło. Ciśnienie skakał jak głupie. Tętno ponad 120. Usiłowała przeczekać. Nie pomogło. Zadzwoniłam na 999. Przyjechali. Lekarz wysłuchał co miałam do powiedzenia. Sanitariusz naburmuszony połączył mi ekg z tekstem - i po co to wszystko?
Zabrali na izbę na badania. Na dzień dobry lekarz dyżurny - co to? Worek jaki się rozpruł? Ciągle kogoś przywożą.
Po pół godzinie połączyli ekg. Ok. Pizga mną co jakiś czas. Przypadkiem zobaczyłam wykres z tego momentu. Pizga też serce. Konkretnie. Jutro mam psychiatrę. Poproszę o zmianę leku. Albo zmniejszenie dawki. Bo naprawdę mam już tego serdecznie dość 😠
Pobrali krew. Czekam na wyniki. Sanitariusz 2 razy się wbijał. Krew nie leciała. Nic to.
Znów wołają na pobranie. U wszystkich pacjentów wyszła hemoliza 😁
Tym razem pielęgniarka. Poszło sprawnie.
W sumie 4 wkłucia ale kto by się przejmował 😁😁
Ciągle piecze i boli w mostku. Lekarz stwierdza - podamy pani kroplówkę z lekiem na żołądek. Jak przejdzie to znaczy że to to. Jak nie przejdzie to znaczy, że serce. 😁😁😁 Bo w powiatowym kardiologia nie ma 😁😁😁😁
Leczenie na zasadzie - uda się albo się nie uda. Jak to rzekł sanitariusz - trzeba być dobrej myśli. 😁
Kontrolnie sprawdziłam ten lek. Nie bardzo mi pasował do tego co biorę. Odmówiłam.
W powiatowym także psychiatry nie ma. Bo i po co? 😁😁😁 Jakieś konsultacje? Po co?
Ostatecznie wróciłam taxi do domu. Słaba jestem okropnie.
Dobrze że Młąda przyjechała.
Ciągle mnie telepie.
A dziś z Młądą do kliniki. W końcu!
Zabrali na izbę na badania. Na dzień dobry lekarz dyżurny - co to? Worek jaki się rozpruł? Ciągle kogoś przywożą.
Po pół godzinie połączyli ekg. Ok. Pizga mną co jakiś czas. Przypadkiem zobaczyłam wykres z tego momentu. Pizga też serce. Konkretnie. Jutro mam psychiatrę. Poproszę o zmianę leku. Albo zmniejszenie dawki. Bo naprawdę mam już tego serdecznie dość 😠
Pobrali krew. Czekam na wyniki. Sanitariusz 2 razy się wbijał. Krew nie leciała. Nic to.
Znów wołają na pobranie. U wszystkich pacjentów wyszła hemoliza 😁
Tym razem pielęgniarka. Poszło sprawnie.
W sumie 4 wkłucia ale kto by się przejmował 😁😁
Ciągle piecze i boli w mostku. Lekarz stwierdza - podamy pani kroplówkę z lekiem na żołądek. Jak przejdzie to znaczy że to to. Jak nie przejdzie to znaczy, że serce. 😁😁😁 Bo w powiatowym kardiologia nie ma 😁😁😁😁
Leczenie na zasadzie - uda się albo się nie uda. Jak to rzekł sanitariusz - trzeba być dobrej myśli. 😁
Kontrolnie sprawdziłam ten lek. Nie bardzo mi pasował do tego co biorę. Odmówiłam.
W powiatowym także psychiatry nie ma. Bo i po co? 😁😁😁 Jakieś konsultacje? Po co?
Ostatecznie wróciłam taxi do domu. Słaba jestem okropnie.
Dobrze że Młąda przyjechała.
Ciągle mnie telepie.
A dziś z Młądą do kliniki. W końcu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz