sobota, 6 maja 2017

jestem szczęśliwa

niebotycznie uszczęśliwia mnie fakt, że z czasem się trońkę ogarnęłam i przestałam brać serio, serio, wszelkie wieści ze świata. szczególnie dotyczące działań rządu. bo hejt leci stąd aż do krańców świata.
podoba mi się to, że potrafią się wycofać z nieakceptowalnych społecznie projektów. za PO to nie do pomyślenia. nawet milion zebranych podpisów nie robił nic. to tak gwoli przypomnienia sklerotykom.
pierdolenie głodnych kawałków o wycinaniu Białowieży to kolejne chore działania.
o niszczeniu polskich rzek, bo mają być drożne, dostępne dla transportu i komunikacji wodnej, to kolejny przykład oszołomstwa. przecież przez tysiące lat to rzeki były głównymi szlakami komunikacyjnymi. nad rzekami, ciekami wodnymi, akwenami, powstawały pierwsze osady, siedziby ludzkie. pierdolenie, że Natura2000  i niszczenie , czego je się pytam? czego? łach piasku, które zawężają koryta rzeki. uniemożliwiają swobodny przepływ wody? cokolwiek by ten rząd nie zrobił to jest źle. dał 500 źle. leki za free-źle. udogodnienia dla osób opiekujących się niepełnosprawnymi-źle. to kufa przypominam rozpaczliwe akcje protestacyjne matek w Sejmie.
że przybywa nowych ustaw i coraz większe obostrzenia? takie życie. coraz więcej cwaniaków więc i prawo musi być rygorystyczniejsze. Polska nie żyje w próżni. otwarci jesteśmy na świat. to tez trzeba uwzględniać.
czy bardzo mi to dokucza? nie.
 moje błędy mają coraz dłuższy cień i są dla mnie coraz bardziej dokuczliwe. ale ja sama sobie nagrabiłam. i  nie mogę nikogo o nic oskarżać.
wiele rzeczy przyjmuję jako oczywistą oczywistość, wiele z pokorą, na wiele przymykam oczy, bo wiecznie byłby armagedon w domu. ale na jedno nigdy się nie zgodzę. na to, by którekolwiek z moich dzieci obrażało mnie, raniło, wystawiało mi rachunki za życie czy oceniało. wiem że to robią. chyba wszystkie dzieci. ale JA nie daję im tego prawa. nie! i basta. robiłam co mogłam, tak jak potrafiłam, starałam się dać im wszystko co tylko było w moim zasięgu. mało? willi w wodotryskiem nie zapewniłam, samochodów, co tydzień nowych butów, bo przeca na betonie grając w piłkę niszczyły się w sekundę, choć i tak bywało, co tydzień nowe trampki.
zła jestem, niedoskonała? to uprzejmie prosze wypierdalać z mojego życia i nie psuć mi tego, które mi zostało. droga wolna. świat stoi otworem. nie trzymam, o nic nie proszę.

3 komentarze:

  1. podpisuje sie obiema "ręcami", zgadzam się z każdym zdaniem, serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń