wtorek, 9 maja 2017

a jednak

zadzwonił.
dziś Młąda w pracy była. zadowolona, choć poobijana stażami, bardzo sie bała. był płacz, nie z powodu, ze idzie do pracy, ale relacji pomiędzy ludźmi. o stosunku ich do niej. bo jest inna. nie lata po imprezach, nie pije, chłopaki są od niej o lata świetlne oddalone.
tam wyszydzana, wyśmiewana, krytykowana.
rozżalona, rozczarowana.
dziś pysior uśmiechnięty. pracuje w kuchni.
na każdej scianie krzyżyk.. i to daje jej poczucie bezpieczeństwa. mile, normalne osoby. i pyszny obiadek. boć głodna poszła do pracy. niespecjalnie pełno w lodówku.
a jutro ja :D


2 komentarze: