Rodzinny rzecz jasna. Przez historię. A więc...
Po pierwszym rozbiorze wszelkie gałęzie pchały się do walki o odzyskanie niepodległości.
Po czecim nastąpił podział. Jedna obrastała w kamienice i inne dobra, druga patriotczyła, czyli dalej walczyła z zaborcą, prowadząc ponad stuosobowe oddziały powstańcze do boju. Walczyła, nie miała czasu się dorabiać więc było jak..
Czy tylko panowie brali szable w garść ( te same, którymi ich pra, pra... gwoździe w ścianę wbijała )? Nie, kobitki nawet te małe walczyły na swój sposób.
Np. moja ukochana Cioteńka, małą dziewczynką będęc odmówiła nauki w ruskiej szkole. "Bo nie będę gadała po rusku". Nie i już! Język wroga był znienawidzony co się objawiało.
Starsze to wiadomo rodziły kolejne pokolenia patriotów, opatrywały rany, ukrywały, aprowizowały.
Takie życie.
cdn. pewnie za jakiś czas i w równie dużym skrócie, bo szczegóły to tylko rodzina :)
Po pierwszym rozbiorze wszelkie gałęzie pchały się do walki o odzyskanie niepodległości.
Po czecim nastąpił podział. Jedna obrastała w kamienice i inne dobra, druga patriotczyła, czyli dalej walczyła z zaborcą, prowadząc ponad stuosobowe oddziały powstańcze do boju. Walczyła, nie miała czasu się dorabiać więc było jak..
Czy tylko panowie brali szable w garść ( te same, którymi ich pra, pra... gwoździe w ścianę wbijała )? Nie, kobitki nawet te małe walczyły na swój sposób.
Np. moja ukochana Cioteńka, małą dziewczynką będęc odmówiła nauki w ruskiej szkole. "Bo nie będę gadała po rusku". Nie i już! Język wroga był znienawidzony co się objawiało.
Starsze to wiadomo rodziły kolejne pokolenia patriotów, opatrywały rany, ukrywały, aprowizowały.
Takie życie.
cdn. pewnie za jakiś czas i w równie dużym skrócie, bo szczegóły to tylko rodzina :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz