Kot mi kicha!
Kicha, prycha. Pcha się do ludzia, pod kołdrę· Ewidentnie marznie. Przyziebiony.
W mieszkaniu.
Z ciekawości, już po dużych mrozach sprawdzilam temperaturę na parapecie w pokoju.
Szacun! 5 celcjuszy.
3 metry dalej i poł godziny póżniej 18.
A po zachodzie 15.
Źle nie jest. Więc czemu?
Bo nawykowo zostawialam okno uchylone. Żeby w nocy dobrze się spało.
Przegięłam. Któregoś ranka para z mych ust nodobnych buchła.
Przegięłam.
Sorry kocie :p
Kicha, prycha. Pcha się do ludzia, pod kołdrę· Ewidentnie marznie. Przyziebiony.
W mieszkaniu.
Z ciekawości, już po dużych mrozach sprawdzilam temperaturę na parapecie w pokoju.
Szacun! 5 celcjuszy.
3 metry dalej i poł godziny póżniej 18.
A po zachodzie 15.
Źle nie jest. Więc czemu?
Bo nawykowo zostawialam okno uchylone. Żeby w nocy dobrze się spało.
Przegięłam. Któregoś ranka para z mych ust nodobnych buchła.
Przegięłam.
Sorry kocie :p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz