Czyli zasiedziałam się.
Szwędam się z kąta w kat poprawiajac, naprawiając, tworząc i uaktualniajac życie.
Najszło mnie, jak zwykle w nowym roku na przegląd kadłuba. Coby wiedzieć co jest niegrane.
Kilka zapisów jest.
Skierowanie do alergologa musze wydębić. Paskudztwo na obliczu wkurza. Antybiotyk nie działa. Czas na testy. Pierwszy raz w życiu. Wszak zalerżyć można się w dowolnem momencie.
Kamizelka dla Pierworodnej średniej urody i jakaś skąpa wyszła. Pruć!!!
Żeby nie było tylko w piśmie to w realu latałam ostatnio z masą szpachlową i zalepiałam otwory. Skąd to się wzięło? Te dziury?
Archeologia kuchenna mnie dopadła. Kasa się skończyła a w zasadzie jej opary i trzeba było zanurkować w lodówce - głębiej :p
Taki był zamiar a okazało się to zbędne :) Jasność jest przeogromna. Tafle szkła lśnią prześlicznie. Wszystko widoczne.
Śledź wigilijny jeszcze żyje :)))
Kutia nasączona solidnie miodem niczego sobie. Na kolację starczyło :))
I co dalej?
Żyć będziem bo nie da rady inaczej :)))
Zostały opary szafkowe. Może coś z tego wyjdzie.
Kawy brak!!!
W związku z brakiem ciekawości wpisy na razie będa jak się pojawią :p
Szwędam się z kąta w kat poprawiajac, naprawiając, tworząc i uaktualniajac życie.
Najszło mnie, jak zwykle w nowym roku na przegląd kadłuba. Coby wiedzieć co jest niegrane.
Kilka zapisów jest.
Skierowanie do alergologa musze wydębić. Paskudztwo na obliczu wkurza. Antybiotyk nie działa. Czas na testy. Pierwszy raz w życiu. Wszak zalerżyć można się w dowolnem momencie.
Kamizelka dla Pierworodnej średniej urody i jakaś skąpa wyszła. Pruć!!!
Żeby nie było tylko w piśmie to w realu latałam ostatnio z masą szpachlową i zalepiałam otwory. Skąd to się wzięło? Te dziury?
Archeologia kuchenna mnie dopadła. Kasa się skończyła a w zasadzie jej opary i trzeba było zanurkować w lodówce - głębiej :p
Taki był zamiar a okazało się to zbędne :) Jasność jest przeogromna. Tafle szkła lśnią prześlicznie. Wszystko widoczne.
Śledź wigilijny jeszcze żyje :)))
Kutia nasączona solidnie miodem niczego sobie. Na kolację starczyło :))
I co dalej?
Żyć będziem bo nie da rady inaczej :)))
Zostały opary szafkowe. Może coś z tego wyjdzie.
Kawy brak!!!
W związku z brakiem ciekawości wpisy na razie będa jak się pojawią :p
Przednówek!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci , bo nie że nie czytam, czytam,czytam,ale nie zawsze komentuję:))
:*
UsuńUps.... Czyżby chandra zimowa????? A kysz, a kysz!
OdpowiedzUsuńSerdeczności Ludka
Cześć :)
UsuńŻadna chandra, wręcz przeciwnie nie wiem czemu. Jest git :))